Era długodystansowych linii niskobudżetowych

Era długodystansowych linii niskobudżetowych Pomysł, aby linie budżetowe oferowały loty dalekodystansowe powstał wraz z powstaniem samego modelu LCC, jednak nie od razu był realizowany ze względów ekonomicznych. Podczas gdy na krótkich lotach poprzez zmniejszenie kosztów i zwiększenie efektywności przewoźnicy budżetowi mogli uzyskać od 25 do 50 procent przewagi kosztowej nad przewoźnikami tradycyjnymi, to wysokie...
21/10/2016 11:02   
Komentowanie dostępne dla zalogowanych użytkowników
gość_f4d4b 2016-10-28 09:27   
gość_f4d4b - Profil gość_f4d4b
w kwesti cen praktycznie nie ma roznic miedzy lcc a tradycyjnym modelem - jedyne roznice pojawiaja sie w biletach typu one way
gość_b3a15 2016-10-27 16:11   
gość_b3a15 - Profil gość_b3a15
@ mietek Balice nie są hubem ale niech by tylko mieli odpowiedni pas startowy to byś zobaczył czy loty do Chicago i Nowego Jorku nie byłyby wypełnione. W wypadku LOT i lotniska Chopina chodzi tylko o jedno, utrata pasażerów przesiadkowych a pasażerów z południa Polski mają w d..... Dlatego ludzie też mają ich gdzieś i latają często LH.
mietek 2016-10-27 09:22   
mietek - Profil mietek
No właśnie to jest chyba jeden z głównych argumentów za liniami tradycyjnymi. Poza takim Londynem czy Paryżem mało jest miast w Europie, które będą w stanie wygenerować ruch P2P do, na przykład, Nowego Jorku. Norwegian jest tutaj wyjątkiem ale linie tradycyjne dowożą sobie pasażerów, którzy potem mogą się przesiąść w HUB-ie lini na połączenie do USA. Dodatkowo taka LH, dzięki CS, może zaoferować podróż, na jednym bilecie, z takiego Rzeszowa przez Monachium i Chicago do jakiegoś Oregonu lub Dakoty. A takich opcji w liniach LCC nie ma i raczej nigdy nie będzie.
BA850 2016-10-26 13:11   
BA850 - Profil BA850
@marcowy: Ryanair również nie pozwala kupować biletów łączonych, co skutecznie by zniechęciło ludzi do latania EU-Stansted + Stansted-US... Norwegian pozwala na bilety łączone, więc im łatwiej zapełnić samoloty lecące za ocean.
marcowy 2016-10-26 09:55   
marcowy - Profil marcowy
sorry za literówkę: Stansted
marcowy 2016-10-26 09:49   
marcowy - Profil marcowy
Ryanair ciągle nie jest zainteresowany lotami TATL. I ten fakt wskazuje że rynek tych lotów nie jest tak naprawdę jakoś strasznie opłacalny dla LCC. Przecież FR ma prawie wszystko żeby takie połączenia z duzym sukcesem otworzyć: dobrze połozona bazę ( Stansed ), gigantyczna siatkę lotów na te lotnisko z całej Europy - i co najwazniejsze połączoną kilka razy dziennie z kilkudziesięcioma miastami w Europie. A jednak nie chce...
BA850 2016-10-25 22:19   
BA850 - Profil BA850
@kidloco: Z racji tego, że Norwegian jest linią z EU, to right to care się należy również na lotach z USA do EU. Każda wpadka będzie ostro bolała LCC, które operuje jeden lot dziennie... BA np. ma kilkanaście lotów dziennie, przerzucenie paru pax na późniejszy nic ich nie kosztuje, Norweigan w takiej sytuacji musi zapewnić nocleg + wypłacić odszkodowanie.
kidloco 2016-10-25 21:57   
kidloco - Profil kidloco
Leciałem do NYC Norwegianem przez Oslo z Warszawy - bez zarzutu. Ale wyobrażam sobie, co się dzieje, kiedy wysypie im się jeden samolot. Siatka sparaliżowana, kilkudniowe kiblowanie za oceanem (z dowolnej strony), bez przebukowania na inne linie, bez hotelu. Nie chciałbym znaleźć się w takiej sytuacji.
gość_90e00 2016-10-25 15:37   
gość_90e00 - Profil gość_90e00
Dla tych którzy chcieliby porównać jak LCC mają się w porównaniu do innych tu są strony gdzie to można zrobić.
zobacz link
zobacz link
zobacz link
BA850 2016-10-24 14:06   
BA850 - Profil BA850
@krzysiekl: AirAsia X już latała do Europy, szybko jej przeszło.
krzysiekl 2016-10-24 08:59   
krzysiekl - Profil krzysiekl
jeśli linie "zwykłe" będą dalej obniżać jakość oferty to linie w "tańsze" je zjedzą. Juz sobie narobiły nieco bigosu obniżając jakość oferty na krótkich trasach (wiele ludzi może nie wiedzieć, że lecąc gdzieś dalej otrzyma lepszą ofertę).
BA ostatnio zaliczyła serię obniżania jakości obsługi Wystarczy przejrzeć wiadomości za ostatnie tygodnie: zobacz link

Na pewno to nie jest tak, że każdy "tani" odniesie sukces, ale gdzie TATL nie może tam może dać radę inny. Póki co nawet Air Asia X nie dolatuje do Europy (a to jedna z lepszych linii o profilu LCC) co jednak pewnie się niedługo znów zmieni..
BA850 2016-10-23 23:40   
BA850 - Profil BA850
Świetnym przykładem na to, jak LCC sobie radzi na lotach TATL jest WestJet, który próbuje robić konkurencję AC i BA na lotach do Kanady. Latają dwoma samolotami B767 na Gatwick, samoloty te często się psują lub mają problemy techniczne, co powoduje mega problemy. To nie BA, które ma parę lotów dziennie i samoloty trzymane jako "zapas" - jedno opóźnienie startu z Londynu o jeden dzień generuje gigantyczne koszty (right to care, czyli wyżywienie + hotel, plus compensation). Norwegian ceny ma niskie, ale po dodaniu wszystkiego, co jest wliczone w cenie np. w BA, wychodzi drożej niż BA. BA lata do NY kilkanaście razy dziennie, Nowegian kilka razy w tygodniu - BA może sobie pozwolić dotować ceny w eco, by były w okolicach tego, co oferuje Norwegian nawet dzień przed wylotem, bo BA najlepiej na tej trasie zarabia na biznesie (niektóre Jumbo Jety BA latające na trasie LHR-JFK mają po 275 miejsc, z czego 130 jest w kabinach premium, 145 tylko economy)... jeszcze dużo czasu minie, zanim LCC będą poważną konkurencją dla linii tradycyjnych.
dromack 2016-10-23 21:24   
dromack - Profil dromack
gość_00546_jestem w szoku, że w taki sposób można postąpić z klientem! Nie powinieneś odpuszczać i napisać skargę.
Dzięki Twojemu komentarzowi wybrałem właśnie przewoźnika do Seulu w listopadzie. I nie będzie to LOT, chociaż miałem ochotę sprawdzić "biznes" na tej trasie.
gość_90e00 2016-10-23 19:51   
gość_90e00 - Profil gość_90e00
@ gość_00546 No nie dziwię się, że masz o nich taką opinię. A swoją drogą, ciekawe ilu takich jest jak ty, którzy wolą machnąć ręką i jedyne rozwiązanie widzą w rezygnacji z ich usług. Jak tak dalej będą robić to skończą marnie choćby mieli i 1000 najlepszych samolotów.
krzysiekl 2016-10-23 17:43   
krzysiekl - Profil krzysiekl
@gość_00546 kiepsko jesli to tak wygląda...w ogóle posiłek z wózka w klasie biznes? może jestem zbyt rozpieszczony przez Emirates, ale jakoś to dziwnie.
gość_00546 2016-10-22 22:59   
gość_00546 - Profil gość_00546
gość_e9b42 Kontynuacja z komentarza poniżej. Drugi raz LOTem leciałem w tym roku w klasie biznes również za ocean. W jedną stronę mankamentem był fotel który się nie rozkładał i obsługa robiła to ręcznie. Aby ich zbytnio nie fatygować poprosiłem o to tylko dwa razy, po pierwszym posiłku i przed drugim co zrobili bez oporów tyle że depcząc wszystko co było na podłodze przed fotelem. Na szczęście nic wartościowego. Nie wiem czy obawa że mogę prosić ponownie o rozkładanie i składanie fotela miała na to wpływ czy dlatego że byłem jednym z niewielu a może jedynym polskojęzycznym pasażerem w klasie biznes ale za każdym razem gdy chciałem poprosić o coś do picia musiałem zrobić 3 lub 4 podejścia zanim pani stewardesa na to zareagowała. W przypadku innych pasażerów którzy byli obcokrajowcami reakcja była natychmiastowa. Nie tak wyobrażałem sobie podróż w klasie biznes w LOT. Miałem nadzieję że w drugą stronę będzie o wiele lepiej. Za 3 tygodnie przekonałem się o swojej naiwności. Po wejściu na pokład i podejściu do mojego siedzenia zobaczyłem że fotel jest pokryty jakimś białym proszkiem. Ponieważ żadnej ze stewardes nie było w pobliżu spokojnie stałem i czekałem aż któraś się pojawi. W ciągu około 10 minut przedefilowało kilka z nich. Za każdym razem próbowałem delikatnie prosić o pomoc ale bezskutecznie, panie były jakby wpatrzone przed siebie i poruszały się z prędkością światła, tak jakby mnie nie słyszały i nie widziały. Zdecydowałem się więc udać do kuchni gdzie kilka z nich stało w grupie i wesoło rozmawiały. Wiedząc że prośba o pomoc gdy panie opowiadają sobie coś wesołego może wywołać zdenerwowanie starałem się to zrobić bardzo delikatnie ale bez skutku. Za 3 lub 4 razem zdecydowałem się wyrazić moją prośbę o pomoc trochę głośniej gdyż czas do zajęcia miejsca i zapięcia pasów zbliżał się. Gdy moja prośba w końcu została usłyszana panie zamilkły i wbiły wzrok we mnie a najstarsza z nich powiedziała ostro ,,słucham!!!". Powiedziałem o co chodzi a pani energicznym ruchem sięgnęła po serwetkę i udaliśmy się do mojego siedzenia. Na miejscu pani zdecydowanym głosem oświadczyła: "to przecież mechanicy naprawiali klimatyzację i tak zostawili!". Odpowiedziałem że ja to rozumiem ale... i wtedy pani łaskawie z ewidentną irytacją powiedziała: "to ja przecież mogę to posprzątać!". Pomyślałem że pani nie tylko może ale nawet powinna i to bez jakiejś łaski i nerwów a w dodatku jakieś "przepraszam" też by pasowało. Pani wykonała kilka trzepnięć serwetką i było po sprzątaniu, tylko dlaczego to wymagało tyle zachodu i nerwów? Myślałem że to koniec nieprzyjemności ale panie dopiero później udowodniły mi co to znaczy zdenerwować panie stewardesy. Gdy przyszedł czas na posiłek serwis rozpoczęto po lewej stronie kabiny a następnie panie przeszły na prawą stronę samolotu gdzie ja siedziałem, obsługując pierwszy rząd. Gdy byłem pewien że ja jestem następny gdyż siedziałem w drugim rzędzie panie przeszły na koniec kabiny i obsłużyły ostatni trzeci rząd po czym wyjechały z wózkiem do kuchni aby wrócić do mnie po około 10 minutach. W międzyczasie po lewej stronie kabiny pasażerowie skończyli już nawet deser. Zbieg okoliczności? Wątpię. Z drugim posiłkiem było podobnie tyle że panie już nie zrobiły 10 minutowej przerwy z wyjazdem do kuchni. Jeśli chodzi o serwis między posiłkami to ponownie tak jak w trakcie lotu w przeciwnym kierunku obcokrajowcy natychmiast go mieli a dla mnie za którymś razem wołania i machania rękami pani łaskawie się zatrzymywała i słuchała o co proszę. Gdyby przed tą podróżą ktoś mi takie coś opowiedział wysłuchałbym tego z dużą dozą sceptycyzmu i niedowierzania. Zawsze wydawało mi się że takie historie, chociaż nie powinny mieć miejsca, zdarzają się wyłącznie w klasie ekonomicznej. Niestety doświadczyłem tego osobiście i taki jest nasz narodowy przewoźnik LOT z którego usług nie mam zamiaru już więcej korzystać. Myślałem o złożeniu skargi po powrocie ale znając realia w LOcie doszedłem do wniosku że to nie ma sensu i będzie tylko stratą czasu bo konsekwencji dla tych pań nie będzie żadnych. Na to miejsce wydaje mi się że będzie lepiej jak się podzielę z forumowiczami moją opinią i doświadczeniem z mojej podróży.
gość_00546 2016-10-22 22:52   
gość_00546 - Profil gość_00546
gość_e9b42 Dlaczego aż tak? Wiem że artykuł jest o liniach niskobudżetowych a nie o LOcie ale skoro pytasz to podam dwa przykłady dlaczego moja opinia o LOcie jest taka a nie inna. Od czasu gdy LOT wszedł w posiadanie 787 leciałem nimi dwa razy. Pierwszy raz dwa lata temu za ocean w klasie ekonomicznej. Zaraz po wejściu do samolotu i zajęciu miejsca zauważyłem jak pani stewardesa próbowała bezskutecznie, ze względu na ciężar walizek, zamknąć jeden z pojemników z bagażem podręcznym kilka rzędów dalej. Nie zastanawiając się wiele spojrzała w jedną a następnie w moją stronę i zawołała donośnym i stanowczym głosem ,,pan pomoże!!!". W pierwszym momencie zdębiałem, bo nie dość że siedzę kilka rzędów od tej pani i ludzie nadal wsiadają i musiałbym się przez nich przedzierać idąc pod prąd to na dokładkę obok tej pani siedzą mężczyźni którzy nie dość że lepiej zbudowani niż ja to zapewne któryś z nich jest właścicielem tego bagażu nie mówiąc już o tonie i formie tego wezwania. Dlatego też spokojnie odpowiedziałem ,,nie proszę panią pan nie pomoże". I w tym momencie poczułem że płazem mi to nie ujdzie. Gdy przyszedł czas na pierwszy posiłek panie stewardessy jak zwykle rzucały pytanie ,,kurczak czy wołowe". Niestety w moim przypadku i pani która ze mną podróżowała pytanie co ktoś wybiera nie było jedyną rzeczą którą pani rzucała. Kurczak i wołowe dosłownie wylądowały lotem ślizgowym na naszych stolikach. Mieliśmy wiele szczęścia że pojemniki się nie otwarły i zawartość nie wylądowała na nas. Przy drugim posiłu było podobnie. Po pierwszym posiłku moja przyjaciółka chciała kupić małą butelkę wina, pani stewardesa uśmiechnęła się i odpowiedziała wskazując na tył samolotu ,,proszę iść na koniec samolotu koleżanka pani sprzeda". W trakcie lotu byłem świadkiem jak jeden z pasażerów poprosił o wodę i inna pani z obsługi odpowiedziała tak samo. Pech chciał że pan siedział przy oknie, był środek nocy, wszystkie siedzenia w rzędzie przed tym panem były rozłożone do tyłu a pasażerowie obok spali. Pan przy oknie nie chciał ich budzić i po wodę nie poszedł, bo jak. Jak to wszystko można sklasyfikować? Ja uważam że to jest chamstwo i bezczelność. Na drogę powrotną ponownie w klasie ekonomicznej nie odważyliśmy się i wykupiliśmy upgrade do klasy premium. Lot powrotny odbył się spokojnie i bez nieprzyjemności. Drugi przykład w drugim komentarzu powyżej bo jeden może tyle nie przyjąć.
gość_e9b42 2016-10-22 16:43   
gość_e9b42 - Profil gość_e9b42
Wszyscy wiemy że LOT nie jest szczytem jakości wśród linii lotniczych ale co ci zrobili że aż tak ci nie pasują?
gość_00546 2016-10-22 02:16   
gość_00546 - Profil gość_00546
W przypadku długodystansowych lotów pojawia się jeszcze jeden czynnik którego nie da się pominąć. A mianowicie komfort podróży. O ile na krótkich dystansach można jakoś wepchnąć więcej pasażerów bo jakoś się przemęczą te 2-4 godzin o tyle na długich trasach na dłuższą metę to za bardzo nie pracuje. Tak jak większość linii które używają 787 na dalekich trasach tak i LOT wpycha w klasie ekonomicznej 9 siedzeń. Jaki to daje komfort a raczej jego brak wszyscy którzy lecieli 8 do 10 godzin doskonale wiedzą. I w tym momencie tzw. niskokosztowe linie nie mają za bardzo na czym obciąć kosztów bo wszystko co było do obcięcia taka linia jak LOT, która praktycznie też jest linią niskokosztową, już obcięła. Podróż w ekonomicznej LOTu jest torturą zarówno psychiczną jak i fizyczną. Obsługa w samolocie jest nie uprzejma a czasami wręcz chamska, tak jakby obrażona na wszystkich że tam musi być bo trudno to nazwać z ich strony pracą. Jedzenie byłoby chyba lepsze gdyby na pokładzie mieli McDonald. Jedyne na czym te prywatne niskokosztowe linie mogą wygrać z takimi liniami jak LOT to fakt że oni nie mają na utrzymaniu całej armii urzędników i administracji która jest nieodzownym elementem istnienia państwowej firmy a personel pokładowy można chyba o wiele łatwiej wymienić bo nie zostali zatrudnieni w ramach układów i znajomości tak jak w LOcie. Liniom które obcinają zarówno komfort podróży jak i jakość obsługi pasażera będzie chyba bardzo trudno wygrać na trasach gdzie operują przewoźnicy z komfortem i jakością serwisu. Żeby nie być gołosłownym podam przykład linii Japan Airlines gdzie w samolotach 787 w klasie ekonomicznej jest 8 siedzeń a nie 9 jak w LOT. W wyniku takiego układu siedzeń komfort podróży jest czymś pomiędzy klasą premium a ekonomiczną LOTu. Jeśli natomiast chodzi o personel pokładowy to mam poważne wątpliwości czy którakolwiek z pań z LOTu zostałaby zatrudniona przez JA. Różnica po prostu jest nie do opisania. Nie, nie piszę o klasie biznes czy premium bo leciałem w ekonomicznej. Dlatego też uważam że linie niskokosztowe nie zdominują rynku na trasach gdzie istnieją przewoźnicy jak np. JA, jedynie tam gdzie lata coś podobnego do naszego LOTu.
lysypiotr76 2016-10-21 19:14   
lysypiotr76 - Profil lysypiotr76
Ciekawa dyskusja. Moim zdaniem tanie linie są po prostu mniej wydajne na długich trasach. W Europie jeden samolot może wykonać nawet kilkanaście lotów dziennie. Czyli kilkanaście szans na osiągnięcie zysku. Tymczasem na lotach za ocean przewoźnik nie ma już takich szans. Do tego koszty ponosi jak tradycyjny operator. Opłaty trasowe i za paliwo. A do tego mogą dojść nieprzewidywalne inne problemy. Opóźnienia czy awaria mogą cały zysk sprowadzić do zera. Jest jeszcze jedna różnica między przewoźnikami - lojalność. Tradycyjne linie starają się o pasażerów , tania linia wykonuje usługę i koniec. Tutaj liczy się tylko cena. Kitsune dobrze napisał że linie tradycyjne otwierają lcc bo dodam starają się być o krok przed tanimi liniami , wyprzedzić ich ruch. Amerykanie kombinują jak nie dopuścić Norwegian bardziej na ich rynek . A Norwedzy w dzisiejszym globalnym świecie umiejętnie są przygotowani na te loty.Nie wiem czy to prawda że baza Norwegian jest oficjalnie w Bangkoku. Czyli nie płacą personelowi skandynawskich pensji i składek socjalnych.
Kup bilet Więcej
dorośli
(od 18 lat)
młodzież
(12 - 18 lat)
dzieci
(2 - 12 lat)
niemowlęta
(do 2 lat)
Wizy
Rezerwuj hotel
Wizy
Okazje z lotniska

dorośli
(od 18 lat)
młodzież
(12 - 18 lat)
dzieci
(2 - 12 lat)
niemowlęta
(do 2 lat)
Rezerwuj hotel
Wizy