Udany lipiec w Rzeszowie

Od 12.10.17 wprowadzenie instrukcji ILS cat. II

Dziś z Lublina 8 startów - tyle samo co w Rzeszowie i to na większych maszynach poza BMI. Gonią, ostro. A o nowych kierunkach z Jasionki cisza.

Na lotniskach Rumunii od 3 lat notowane są imponujące wzrosty ilości pasażerów.Znaczną liczbę stanowią turyści, a nie tylko pracownicy .Rumunia posiada tania linię Blue Air. oczywiście lata WizzAir. Nawet Mołdawia ma tanią linię FlyOne.Nie lekceważmy Rumunii i jej potencjału.Dla nas dobre miejsce do wypoczynku.

O.K Rzeszowiacy będą latać do Rumunii. A czym Rzeszów zachęci Rumunów? Niczym? To byłoby połączenie w jedną stronę.

gość_a30c8 skoro myslales o Saabach to nic nie stoi na przeszkodzie zebys takie polaczenie otworzyl.

Przy lotach na niewielkie odleglości jak np do Satu Mare myślałem o korzystaniu z niewielkich samolotów jak np Saab 340 który oferuje 33 miejsca i lata z Radomia do Lwowa. Z Bukaresztu do Satu Mare lata ATR 42.Oczywiście najtaniej byłoby Polskim Busem czy rumuńskim Memento Busem, ale nie ma zainteresowania firm, mimo zainteresowania turystów.Liczę że w przyszłości ten kierunek tez zostanie odkryty.Z Rzeszowa jest tez bardzo blisko na Zakarpacie do Użgorodu i Mukaczewa jadąc przez Słowację.Z Jasionki mogliby korzystać mieszkańcy Zakarpacia z uwagi na łatwy dojazd.

Z Rumunią może być ciężko. Niestety, stereotypy, które nie mają zbyt wiele wspólnego z rzeczywistością.

gość_5a6ca - bez przesady, Berlin się nie przyjął a miało by się udać z nikomu nieznanym miastem w Rumunii?

Do miasta partnerskiego Rzeszowa Satu Mare w Rumunii odległość 250 km. 30 minut lotu i brak połączeń choćby w sezonie letnim.Brak połączeń na Ukrainę,chociaż po uruchomieniu pociągu z Kijowa do Przemyśla szanse zmalały prawie do zera.

Lipiec nie wiem, ale na pewno prezes w Jasionce jest udany :D

Zupełnie nie rozumiem co jakiś czas wznawianej bezsensownej wojny między entuzjastami RZE i LUZ. Jasionka i Świdnik są zbyt odległe (w sensie czasu dojazdu), aby ze sobą konkurować. To bardzo dobrze, że w ogóle istnieją na zaniedbanej 'wschodniej ścianie', gdyż lotnisko to dla każdego miasta i województwa przysłowiowe 'okno na świat'.
Problemy rozwojowe każdego z tych lotnisk są jednak zupełnie odmienne. Obydwu daleko jeszcze do uzyskania rentowności, a termin jej osiągnięcia oddala się w obydwu przypadkach w nieokreśloną 'mglistą przyszłość'.
LUZ jest chyba najbardziej dynamicznie rozwijającym się lotniskiem w Polsce. Zaczynając
od kompletnego zera w ciągu kilku lat udało utworzyć względnie bogatą jak na skalę przewozów siatkę połączeń. Widać wyraźnie zaangażowanie, jakie lotnisku udzielają władze miasta i województwa. Ograniczeniem rozwoju jest tutaj umiarkowane zaplecze pod względem ilości potencjalnych pasażerów, a także, nie chcąc nikogo obrażać, ubóstwo
regionu w skali europejskiej, a nawet w porównaniu z innymi dzielnicami Polski, co widać wyraźnie po skali wakacyjnych lotów czarterowych.
W przeciwieństwie do Świdnika podrzeszowska Jasionka posiada długą, kilkudziesięcioletnią tradycję lotów pasażerskich. Ilość PAXów jest tutaj prawie dwa razy większa niż na LUZ, jednak siatka lotów jest stosunkowo uboga, a dynamika (mierzona ilością PAXów) od kilku lat stoi niemal w miejscu. Przyczyną nie jest w tym przypadku brak potencjalnych pasażerów. Ogromnym problemem RZE jest jego drastyczna 'kanibalizacja' przez potężne Balice o bogatej siatce lotów obejmującej niemal całą Europę Zachodnią. Sytuację pogarsza jeszcze istniejąca Strzała Południa (autostrada A4), którą bezpłatnie dojechać można samochodem z Rzeszowa do Balic w przeciągu 2 godzin. Nasuwa się tu analogia Jasionki do sytuacji lotniska w Bratysławie (BTS) niemal w całości 'kanibalizowanego' przez odległy o 50 km podwiedeński Schwechat (VIE). Na nic przydaje
się doskonała niemal infrastruktura, jak duży, niezatłoczony terminal, dwa pasy startowe o długościach 3190 m i 2900 m, szerokie możliwości rozbudowy, etc. W rezultacie lotnisko w Bratysławie, stolicy środkowoeuropejskiego kraju, porównywalnej ilością mieszkańców do Krakowa odprawia jedynie 1.757 mln PAXów (tj. 1/3 ilosci PAXów w KRK - dane za rok 2016) i obsługiwane jest jedynie przez 2 linie lotnicze (w tym Ryanair) prowadzące transfery całoroczne, a istniejąca siatka połączeń prezentuje się jak na stolicę kraju niemal żałośnie. Biorąc pod uwagę istniejące analogie obawiam się, że w omówionej tu sytuacji RZE ugrzęźnie na dłuższy okres czasu na poziomie 700 - 800 tys. PAXów bez większych szans na dynamiczny rozwój i osiągniecie rentowności. Smutne to, ale niestety prawdziwe.

Trzeba stworzyć korzystne warunki finansowe dla linii z Ukrainy, Rumunii, Turcji.Ryzyko biznesowe po stronie przewożnika. Lotnisko tylko zarabia. Dla pasażerów wygoda.

OKL działa na pasie aeroklubu - nie liczy się do statystyk RZE.

Nie wszystkie loty widac odrazu w dlugoterminowym planie lotow. Dochodza maszyny przylatujace na serwis ktorych wbrew pozorom uzbiera sie troche

Operacje to nie tylko ruch regularny, ale też ruch GA, który jest spory oraz szkoleniowy, przy pasie zlokalizowana jest prywatna szkoła Air Res. Dodatkowo Politechnika czyli ośrodek szkolący pilotów, ale PRz wybudowała równoległy pas startowy to chyba z RZE już nie korzysta, ale mogę się mylić.

Noo, faktycznie coś dużo tych operacji. Może policzyli rządowe gulfy jak podejścia ćwiczyły.

1638 operacji lotniczych w lipcu??? 52 operacji dziennie??? Ktoś tu oszukuje. Średnio dziennie z RZE jest wykonywanych 20 startów i lądowań łącznie.

Ciekawie to będzie ale dopiero od W18 jak skończy się umowa z FR. Czy Rzeszów pójdzie do przodu czy może w ślady Łodzi.

Pewnie ze zła strategia. Na stolku siedzi krewny marszalka wojewodztwa czy wojewody (jakos tak) ktory przed ta robota samoloty widzial tylko w telewizji lub na zdjeciach. To jak ma byc dobrze? Cieszcie sie w LUZ ze waszych jeszcze nie wywalili. W centrum kongresowym bankiet goni bankiet, klepanie po ramionach a i tak wielkie NIC z tego wszystkiego. Zwykla propaganda ze jest dobrze. Zreszta od 2 lat jest juz "super" w calej polsce.

gość_13a0f
Pewnie za rok około 60 tysięcy, powoli, a do przodu. Nie mozna stać w miejscu i mówić, że jest super.