Polecam komentarz pokazujacy prawdziwe finanse LOT-u, bez tej medialnej papki o sukcesie:
"Podsumowując LOT znacząco poprawił wyniki co można wytłumaczyć następującymi czynnikami: wzrost oferowania o 33,5%; duży spadek cen paliwa (spadek kosztu o 14% pomimo dużego wzrostu oferowania, jednostkowo o 35%!!!). Przy wzroście przychodów o 594 mln zł koszty pozapaliwowe wzrosły o 481 mln zł, a koszty paliwa spadły o 117 mln zł. Mniejszy wzrost procentowy l. pasażerów niż wzrost oferowania implikuje spadek load factor r/r. Najważniejsze jednak są przepływy pieniężne i dług. Operacyjnie wygenerowali 515 mln zł co jest nie do powtórzenia, bo było tam kilka ekstra czynników. Przepływy inwestycyjne pokazują, że spółka sprzedawała majątek żeby mieć wpływ gotówki który im zasypie wydatki inwestycyjne (144 mln zł). Do tego dwa ostatnie lata pokazują, że LOT wydaje rocznie prawie 450 mln zł na spłatę rat i odsetek leasingu finansowego. Struktura przepływów pieniężnych (+/+/-) jest książkowa, typowa dla przedsiębiorstwa w restrukturyzacji, czyli na spłatę długów wydajemy wszystko co zarabiamy i jeszcze dodatkowo ratujemy się sprzedażą majątku. Wynika z tego, że zakładając obecne poziomy wydatków (>100 mln na inwestycje i 450 mln na regulowanie długów) i brak dalszych aktywów do odsprzedaży, LOT musiałby generować 550 mln zł z działalności operacyjnej, co +/- implikuje min. 450 mln zł zysku z działalnośći podstawowej. A trzeba mieć na uwadze że wraz ze wzrostem floty o kolejne dreamlinery, wydatki na leasing będą w najbliższych latach jeszcze rosnąć. Spółka ma dług netto/EBITDAR (miara stosowana dla linii lotniczych) na poziomie >6x, co w rynkowych realiach oznacza prawie bankruta, którego z nóg ściąc może lekki wiaterek."
zobacz link