airberlin pozywa berlińskie lotnisko
Reklama
Linie airberlin po raz kolejny pozywają spółkę zarządzającą nowym berlińskim lotniskiem Flughafen Berlin Brandenburg GmbH. Powodem jest gigantyczne opóźnienie w oddaniu do użytku nowego portu lotniczego, który ma być hubem dla airberlin. Przewoźnik domaga się obecnie 48 mln euro odszkodowania.
Lotnisko im. Willy'ego Brandta, budowane niemal zupełnie od podstaw z wykorzystaniem jednej z dróg startowych portu Schönefeld, miało być pierwotnie otwarte w październiku 2011 r. Później datę uruchomienia nowego lotniska przełożono na czerwiec 2012 r. Następnie okazało się, że pierwsze loty odbędą się dopiero w październiku 2013 r. Jednak i tej daty nie utrzymano i zaplanowano ją na koniec 2014 r., ale nie wiadomo, czy otwarcie nie nastąpi dopiero w 2015 r.
airberlin podkreśla, że straty związane z opóźnieniem oddania nowego portu są trudne do oszacowania, ale na pewno powinny być liczone w dziesiątkach milionów euro.
Już w listopadzie 2012 roku airberlin mający być największym operatorem nowego portu wystąpił z pierwszymi roszczeniami odszkodowawczymi z tytułu strat, które ponosi w związku z opóźnieniem oddania tej inwestycji do użytku. Sprawa trafiła do sądu, a inicjatorem pozwu był ówczesny prezes airberlin - Hartmut Mehdorn. Następnie został prezesem berlińskiego lotniska i musiał bronić się w sądzie przed... własnymi oskarżeniami.
Już w listopadzie 2012 roku airberlin mający być największym operatorem nowego portu wystąpił z pierwszymi roszczeniami odszkodowawczymi z tytułu strat, które ponosi w związku z opóźnieniem oddania tej inwestycji do użytku. Sprawa trafiła do sądu, a inicjatorem pozwu był ówczesny prezes airberlin - Hartmut Mehdorn. Następnie został prezesem berlińskiego lotniska i musiał bronić się w sądzie przed... własnymi oskarżeniami.
Berliński przewoźnik, który w 2012 roku dołączył do sojuszu oneworld, wiązał szczególne nadzieje z nowym lotniskiem. Linia ma być jego głównym użytkownikiem. Od sezonu letniego 2012 r. Air Berlin uruchomił ok. 230 dodatkowych rejsów tygodniowo z Berlina. Wszystkie miały być obsługiwane z nowego lotniska. Obecnie większość ruchu lotniczego w Berlinie nadal obsługuje działające już na
granicy możliwości operacyjnych lotnisko Tegel. By chociaż doraźnie
poprawić panujące tam warunki, rada nadzorcza spółki Berliner Flughafen
zadecydowała o zainwestowaniu 20 mln euro w stary port lotniczy.
Opóźnienie i coraz większe nakłady finansowe na berliński port lotniczy wywołują falę niezadowolenia i krytyki niemieckich podatników z których kieszeni pochodzą dodatkowe nakłady na inwestycję.
Piotr Bożyk
Opóźnienie i coraz większe nakłady finansowe na berliński port lotniczy wywołują falę niezadowolenia i krytyki niemieckich podatników z których kieszeni pochodzą dodatkowe nakłady na inwestycję.
Piotr Bożyk
Fot. Piotr Bożyk