Zbiorowy układ pracy w PPL rozwiązany
Reklama
Nowy prezes Państwowych Portów Lotniczych rozwiązał dziś (10.3) zakładowy układ zbiorowy pracy w firmie. Przestanie obowiązywać m.in. prawo do odprawy w wysokości 3-letniej pensji po 10 latach pracy.
Michał Kaczmarzyk zastąpił miesiąc temu na czele PPL-u odwołanego przez minister infrastruktury i rozwoju Michała Marca. Spółka zarządza lotniskami im. Chopina w Warszawie i w Babimoście. Kaczmarzyk po rozpoczęciu pracy poinformował, że strata PPL-u za zeszły rok mogła wynieść nawet 50 mln zł, choć Marzec zapowiadał ponad 60 mln zł zysku.
Odpowiedzią na słabe wyniki finansowe miały być zwolnienia. Przede wszystkim w obszarze administracji, bo tam jest największy przerost zatrudnienia.
Problemem jest nie tylko zbyt duża liczba pracowników administracyjnych - 800 z 2,2 tys. wszystkich pracujących w PPL-u, ale i ich przywileje. Zgodnie z rozwiązanym ZUZP-em pracownicy Lotniska Chopina nabywają w przypadku zwolnień grupowych m.in. prawo do odprawy równej 36 miesięcznym pensjom już po 10 latach pracy. Do tego PPL płaci bardzo dobrze, a koszty pracy w spółce (zgodnie z danymi "Rzeczpospolitej") przekraczają 50 proc.
Jak poinformował PAP rzecznik PPL-u, Przemysław Przybylski, rozwiązanie ZUZP-u nastąpiło po tym, jak związki zawodowe odrzuciły dwie propozycje złożone w pierwszych dniach marca. Decyzja zacznie obowiązywać 10 czerwca, po trzech miesiącach od jej podjęcia.
Według Przybylskiego Kaczmarzyk wciąż liczy na porozumienie ze związkami zawodowymi.
Dominik Sipiński
Dominik Sipiński