Eurowings z dobrymi wynikami
Grupa Lufthansa jest bardzo zadowolona z wyników tras europejskich obsługiwanych przez koncern Eurowings. Carsten Spohr, prezes koncernu, uważa, że ta marka będzie bardzo dobrą platformą do konsolidacji kolejnych linii.
Reklama
- W tym roku po raz pierwszy wypracujemy zysk na europejskich trasach point-to-point. Zysk jest dwucyfrowy, i to wysoko dwucyfrowy. Zarobilibyśmy na tym segmencie nawet przy wyższych cenach paliwa - powiedział w rozmowie z dziennikarzami na szczycie Star Alliance w Chicago Carsten Spohr, prezes zarządu i dyrektor generalny Lufthansa Group.
Na razie Lufthansa nie wyszczególnia w sprawozdaniach kwartalnych wyników marki Eurowings. Powstała ona głównie na podstawie spółki Germanwings. Cały segment działalności pasażerskiej Lufthansy, obejmujący też Germawings, w okresie od stycznia do września br. osiągnął zysk EBIT równy 834 mln euro.
Spohr zaznaczył, że do tej pory Lufthansa zawsze traciła na lotach bezpośrednich point-to-point w obrębie Europy. Dopiero zmiana struktury koncernu umożliwiała zmianę tej sytuacji.
Od przyszłego roku wyniki finansowe Eurowings (zarówno w ramach lotów europejskich, jak i niskokosztowych połączeń dalekodystansowych) będą już wyszczególniane w dokumentach Lufthansy.
Spohr dodał, że marka Eurowings to doskonała platforma do dalszej konsolidacji linii lotniczych w Europie.
- Zgadzamy się z Willie Walshem [prezesem IAG - red.], że w Europie jest za dużo linii lotniczych. Nie mówimy o modelu amerykańskim, gdzie zostały trzy duże linie tradycyjne, ale pewna konsolidacja jest nieunikniona. Dla nas wehikułem do kolejnych przejęć może być właśnie Eurowings - podkreślił prezes niemieckiego koncernu.
Choć Spohr nie chciał odpowiedzieć na pytanie, jakie linie potencjalnie mógłby przejąć koncern Lufthansa, zaznaczył, że w ramach marki Eurowings mogą zostać skonsolidowane operacje lotnicze Brussels Airlines i Air Dolomiti. Obydwie te linie należą do grupy kapitałowej Lufthansy, ale nie są obecnie skonsolidowane.
Carsten Spohr równocześnie jest spokojny o to, że po konsolidacji w Europie nadal będzie miejsce dla linii tradycyjnych.
- Udział low-costów będzie rósł, ale na pewno nie dojdzie do 90 proc. zapowiadanych przez Michaela O'Leary'ego. Pasażerowie nadal będą chcieli latać liniami typu full service przez huby - prognozuje Spohr. - To właśnie na rynku lotów point-to-point jest przestrzeń do konsolidacji. Na pewno nie da się tego zrobić w oparciu o Lufthansę, ale właśnie o Eurowings.
fot. Lufthansa