Koniec z niedobrym piwem w samolotach
Przewoźnik twierdzi, że po latach eksperymentów z projektami beczułek udało mu się znaleźć rozwiązanie pozwalające na perfekcyjne rozlewanie piwa do szklanek na wysokości. Nie bez znaczenia jest tu także nowoczesny oraz innowacyjny dozownik piwa, zaprojektowany specjalnie na potrzeby KLM. Dzięki temu holenderska linia zamierza skończyć z typowym teraz dla wszystkich przewoźników podawaniem ciepłego i wygazowanego piwa z puszek.
- Zawsze szukamy typowych holenderskich produktów, które odróżniają nas od konkurencji - powiedziała Miriam Kartman, wiceprezes KLM Inflight Services.
Ten ciekawy wynalazek nie mógłby powstać, gdyby nie współpraca linii z holenderskim potentatem firmą Heineken. W najbliższym czasie piwa z beczek będą mogli spróbować pasażerowie na wybranych lotach międzykontynentalnych przewoźnika.
- Heineken jest naszym wieloletnim partnerem dostarczającym nam piwo i oboje wiemy, że klienci zdecydowanie lepiej oceniają piwo z beczki niż piwo z puszki - dodała Kartman.
Mimo to podanie piwa wprost z beczki na wysokości kilku kilometrów nad poziomem morza było dla producenta piwa technologicznym wyzwaniem.
- Ciśnienie powietrza w samolocie jest znacznie niższe niż to na gruncie, zwyczajny kran do nalewania piwa nie działa w takich warunkach, dozuje jedynie dużą ilość piany - powiedział Edwin Griffioen, twórca wynalazku.
Co prawda Heineken już od dawna dysponował specjalnymi dozownikami piwa zdolnymi do pracy w warunkach zbliżonych do tych w samolocie, jednak były one zbyt duże i nie zmieściłyby się na pokładzie. Dostosowanie beczułki piwa, systemu chłodzącego oraz sprężarki powietrza do rozmiaru cateringowego wózka było niezwykle trudne.
Po wielu próbach w końcu się udało. Jednak zrezygnowano z systemu chłodzącego, który zajmował zbyt wiele miejsca.
Na każdy rejs przypadać będą cztery beczki z piwem, które przed lotem będą odpowiednio chłodzone. Piwo jest utrzymywane w temperaturze poniżej 5 stopni Celsjusza. Udało się nawet zejść z temperaturą do 3,5 stopnia po siedmiu godzinach chłodzenia.
KLM z dumą przyznaje, że udało mu się idealnie przystosować średnicę kranu oraz ciśnienie, tak aby piwo podawane na wysokości przelotowej było takie samo jak na ziemi.
Linia planowała zaprezentować wynalazek 2 lipca br. podczas lotu do Curacao. Jednak debiut nowego urządzenia musiał zostać przesunięty ze względu na brak stosownych certyfikatów bezpieczeństwa wydawanych przez urząd lotnictwa. Prawdopodobnie premiera nowego sprzętu odbędzie się w sierpniu br.
fot. KLM