CBA atakuje prezesa lubelskiego lotniska
Centralne Biuro Antykorupcyjne złożyło zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez prezesa lotniska w Lublinie, Krzysztofa Wójtowicza. Zarzuca mu niegospodarność, przez którą spółka miała stracić 800 tys. euro. Według naszych źródeł, lotnisko odpiera zarzuty.
Reklama
Kontrolerzy CBA uznali, że straty lotniska wiążą się z umową z rumuńskimi liniami Carpatair. Połowa kwoty ma być efektem utraty kaucji wpłaconej w związku z nieterminowym płaceniem drobnych należności. Kolejne 400 tys. euro to, według CBA, strata związana z tym, że lotnisko z własnego budżetu pokrywało koszt umowy promocyjnej z Carpatairem. Kwoty te mieli płacić biznesowi partnerzy portu lotniczego.
W związku z takimi wynikami kontroli lubelska delegatura CBA skierowała zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez władze lotniska do prokuratury.
Jak udało nam się dowiedzieć, w momencie przedstawienia wyników kontroli przez CBA władze lubelskiego lotniska przebywają na urlopach, dlatego nie mogą od razu odnieść się do zarzutów.
Nasze źródła wskazują jednak, że zawiadomienie CBA pomija kluczowe dla oceny umowy z Carpatairem fakty.
Według naszych informacji, spółka cały czas procesuje się przed rumuńskim sądem o zwrot wpłaconej na rzecz Carpataira kaucji, zgodnie z klauzulami umowy między linią a lotniskiem. Osoby odpowiedzialne za powstanie zaległości w płatnościach już w spółce nie pracują. Dlatego trudno na razie mówić o utracie tej kwoty, a tym samym o niegospodarności prezesa. Nasi informatorzy wskazują też, że agenci CBA wiedzieli o tym, że "środki własne" lotniska przeznaczone na opłacanie umowy marketingowej z Carpatairem pochodziły m.in. od kontrahentów spółki.
Carpatair wykonywał latem 2014 r. loty z Lublina do Rzymu-Fiumicino. Przewoźnik zawiesił trasę jesienią tamtego roku. Miał ją przywrócić latem 2015 r., ale ostatecznie z tego zrezygnował. Rumuńska linia skupiła się potem na obsłudze czarterów i wynajmie samolotów wraz z załogą (w formule ACMI). W ten sposób fokkery 100 Carpataira wróciły na polskie niebo - obecnie flotę uzupełnia nimi LOT.