Ryanair może polecieć do Frankfurtu

2 listopada 2016 06:33
7 komentarzy
Ryanair ma dziś (2.11) zapowiedzieć rozpoczęcie lotów z głównego lotniska we Frankfurcie. W niemieckim mieście odbędzie się konferencja przewoźnika z udziałem Kenny'ego Jacobsa, szefa marketingu, oraz Davida O'Briena, wiceprezesa ds. handlowych.
Reklama

Informację podała telewizja Euronews, powołując się źródło zaznajomione ze sprawą.

Według Euronews nowe połączenia miałyby wystartować w sezonie letnim 2017 r. Ryanair mógłby uruchomić loty w kierunkach turystycznych np. na Majorkę. Firma Fraport, zarządca frankfurckiego lotniska, liczy, że dzięki temu uda się wyraźnie zwiększyć liczbę obsługiwanych pasażerów. Niewykluczone, że spółka wprowadzi zachęty finansowe, z których będą mogły skorzystać linie niskokosztowe. Miesiąc temu o możliwości wprowadzenia takiego rozwiązania mówił Stefan Schulte, prezes Fraport.

Michael O'Leary, prezes Ryanaira, wielokrotnie podkreślał dotąd, że w Europie są trzy lotniska, na które Ryanair nigdy nie poleci - Londyn-Heathrow, Paryż-CDG i właśnie Frankfurt. Powodem miały być wysokie koszty obsługi, ale przede wszystkim długi czas obsługi samolotu między lotami, uniemożliwiający odlot w ciągu 25-30 min po poprzednim przylocie.

- Na pewno nie polecimy do Londynu-Heathrow, Paryża-Charles de Gaulle i Frankfurtu, nawet za darmo. Problemem nie jest koszt, tylko to, że nie da się tam zrobić nawrotu w 25 minut. Na Heathrow po 25 minutach od lądowania nie jesteś nawet przy rękawie. Nawrót musiałby trwać godzinę, a nawet dłużej - mówił O'Leary w rozmowie z Pasazer.com już w 2014 r.

Wejście Ryanaira na główne lotnisko we Frankfucie byłoby niekorzystne dla Lufthansa Group, która jest tam największym przewoźnikiem i pracuje nad rozwojem swojego oddziału niskokosztowego - Eurowings. W tej chwili na frankfurckim lotnisku linie lowcostowe tj. Vueling czy Wow Air obsługują jedynie 4 proc. pasażerów. Na porównywalnych dużych europejskich lotniskach ten odsetek jest dużo wyższy i wynosi ok. 20-30 proc.

Ostatnie komentarze

 - Profil gość
gość_fa213 2016-11-02 15:05   
gość_fa213 - Profil gość_fa213
Takich miejsc, gdzie nie ma miejsca na fochy jakiejś jednej, konkretnej jednostki powinno być jak najwięcej. Atmosfera dzięki temu byłaby zdrowsza. Przykład: Loty krajowe po Polsce za 9 albo 19 złotych, które można dostać w tej cenie z tygodniowym wyprzedzeniem - to bardzo korzystne z punktu widzenia klienta, ale niestety, straszliwie psuje rynek. Kapitalizm ma zalety, ale ma też i wady.
gość_a2a6a 2016-11-02 13:11   
gość_a2a6a - Profil gość_a2a6a
To przywiązanie do Lufy to chyba lekka przesada, równie mocno sa przywiązani do AirBerlin, tak jak do wszystkiego co niemieckie. To czy jest to LH czy AB determinuje co najwyżej klasa społeczna. :) Natomiast całkiem dobrze Niemcy sa tez przywiązani do easyJet, ale ta firma akurat od początku miała zupełnie inne podejście do klienta niż MOL. A szantażowanie FRA przez Ryana to jedna wielka beczka śmiechu. W tym wypadku to oni sie co najwyżej mogą dostosować do warunków jakie da im lotnisko, ale na pewno nie odwrotnie.
gość_e7eae 2016-11-02 11:39   
gość_e7eae - Profil gość_e7eae
MOL ma z niemieckim rynkiem niełatwe zadanie.
FR jest w DE przewoznikiem o kiepskiej reputacji, Niemcy sa oszczedni, ale sa tez
przywiazani i dumni z LH, tamtejszy rynek nie jest latwy. MOL pewnie zasicka zeby bo tam musi tanczyc jak mu zagraja, nie ma miejsca na fochy.
 - Profil gość
Reklama
Kup bilet Więcej
dorośli
(od 18 lat)
młodzież
(12 - 18 lat)
dzieci
(2 - 12 lat)
niemowlęta
(do 2 lat)
Wizy
Rezerwuj hotel
Wizy
Okazje z lotniska

dorośli
(od 18 lat)
młodzież
(12 - 18 lat)
dzieci
(2 - 12 lat)
niemowlęta
(do 2 lat)
Rezerwuj hotel
Wizy