Włoski rząd szykuje się na kłopoty Alitalii
Rząd Włochy rozważa ustanowienie rezerwowego funduszu na wypadek, gdyby udziałowcy Alitalii postanowili jednak wstrzymać finansowanie programu restrukturyzacji linii.
Reklama
Według źródeł Bloomberga fundusz ma mieć wartość 400 mln euro, z czego połowę zapewni posiadająca 49 proc. udziałów Alitalii linia Etihad Airways. Włoski rząd za pośrednictwem państwowego banku Cassa Depositi e Prestiti zamierza zapewnić resztę. Kapitał zostanie zebrany poprzez emisję obligacji, co ma pozwolić ominąć przepisy Komisji Europejskiej dotyczące pomocy państwowej.
Z kolei gazeta "La Repubblica" poinformowało niedawno, że Alitalia ma gotówkę jedynie do połowy kwietnia. Potem linia może stracić płynność finansową i będzie potrzebować wsparcia z tworzonego właśnie funduszu.
Przewoźnik jest obecnie w trakcie kolejnej restrukturyzacji. Do 2019 r. Alitalia chce obniżyć koszty o miliard euro i zwolni aż 2000 osób - o ile zgodzą się na to związki zawodowe. Przewoźnik zmniejszy też flotę o 20 samolotów wąskokadłubowych. Koszty tego programu są jednak szacowane przez rząd Włoch na aż 2 mln euro, z czego 900 mln euro da Etihad.
Alitalia nie przyniosła zysku od co najmniej 10 lat. Do 2008 r. linia była państwowa, po ogłoszeniu bankructwa została przejęta przez CAI - Compagnia Aerea Italiana, konsorcjum prywatnych spółek (największymi udziałowcami są banki Intesa Sanpaolo i Unicredit oraz włoska poczta, niewielką część akcji ma Air France-KLM). W 2014 r. powstał nowy podmiot Alitalia - SAI, w którym 51 proc. akcji ma CAI, a 49 proc. Etihad. W styczniu arabscy inwestorzy zażądali pilnego przedstawienia nowego planu restrukturyzacyjnego, co zostało w branży odebrane jako znak, że Etihad traci cierpliwość do Alitalii.
W 2015 r. Alitalia straciła netto 199 mln euro, o 380 mln mniej niż w 2014 r. Przewoźnik nie podał jeszcze wyników finansowych za 2016 r.