Hotel jest doskonale położony przy Al. Racławickich, a zatem w samym centrum miasta. Od lubelskiego Starego Miasta dzieli go 15-minutowy spacer, a do dworca kolejowego można stąd dojechać w kilka minut. W pobliżu znajduje się wiele sklepów, kawiarni i restauracji, zaś naprzeciwko hotelu rozciąga się Ogród Saski.

Wprawdzie architektura budynku, w którym znajduje się Mercure, specjalnie nie zachwyca, ale po wejściu do środka jego wnętrza od razu sprawiają bardzo przyjemne i nowoczesne wrażenie. Hotelowe lobby zostało urządzone w przytulnym stylu. Uwagę od razu zwracają różnokolorowe fotele i kanapy ustawione obok recepcji. Na parterze znajduje się również restauracja i bar.

Hotel dysponuje 104 pokojami w typach Standard i Superior oraz sześcioma apartamentami. W pokojach można wybrać między dwoma pojedynczymi łóżkami lub jednym podwójnym.

W czasie zameldowania otrzymałem pokój standardowy zlokalizowany na 4. piętrze. Jego powierzchnia nie była nadzwyczajnie duża, ale wystarczająca do samodzielnego użytku. Centralne miejsce w pokoju zajmują złączone ze sobą pojedyncze łóżka zwieńczone atrakcyjną fotografią Starego Miasta z gmachem dawnego Trybunału Koronnego.

W pokoju znajduje się biurko do pracy, na którym umieszczono zestaw do przygotowywania kawy i herbaty. Zdecydowanie brakowało natomiast wody mineralnej, która powinna być bezpłatnie dostępna dla gości w hotelu tej klasy. Niestety nie było także "słodkiej niespodzianki" obiecanej w trakcie rezerwacji dokonanej przeze mnie na stronie hotelu. Mimo zapytania w recepcji nie dostarczono jej do pokoju do końca mojego pobytu.

Pod biurkiem zamontowano odpłatny mini-bar wypełniony napojami chłodzącymi i alkoholami oraz drobnymi przekąskami.

W pokoju jest ponadto niewielki fotel, a na ścianie naprzeciwko łóżka zamontowano telewizor z płaskim ekranem. Do dyspozycji gości jest również zabudowana szafa. Nie ma w niej żelazka, ale nie stanowi to większego problemu, gdyż na terenie hotelu znajduje się ogólnodostępny pokój do prasowania. W pokoju jak i w całym hotelu działa przyzwoitej jakości darmowe Wi-Fi.

Pokój sprawia ogólnie przyjemne wrażenie dzięki żywym, kontrastującym ze sobą kolorom.

Łazienka została wyposażona w standardową wannę i umywalkę. Korzystanie z prysznica było jednak mocno utrudnione z powodu braku zasłonki, co skutkowało szybkim zalewaniem podłogi w trakcie kąpieli. Wykończenie łazienki nie było w pełni estetyczne, ale samo pomieszczenie było czyste i dość dobrze utrzymane.

W łazience przygotowano także wybór mini-kosmetyków marki własnej, co jest standardem we wszystkich hotelach sieci Mercure.

Śniadania serwowane są w restauracji Winestone. Bufet jest rozbudowany i zawiera zarówno ciepłe, jak i zimne dania. Całość bardzo atrakcyjnie prezentuje się na stołach. Spory jest zwłaszcza wybór świeżego pieczywa i wypieków, nie brakuje świeżych owoców, jogurtów, różnych gatunków wędlin i serów. Można zamówić także jaka przygotowane na kilka sposobów. Do dyspozycji są także dwa samoobsługowe ekspresy do kawy.

Przy śniadaniu pracuje bardzo sympatyczna i pomocna obsługa. W godzinach popołudniowych i wieczornych restauracja serwuje dania z dostępnego menu. Na terenie hotelu znajduje się również niewielka siłownia oraz 11 sal konferencyjnych różnej wielkości.

Mercure Lublin Centrum to dobrze prowadzony hotel miejski, o przyzwoitym trzygwiazdkowym standardzie. Zaletą obiektu są jego centralna lokalizacja, odnowione i przyjemnie urządzone wnętrza oraz bogaty bufet śniadaniowy. Mimo drobnych potknięć w serwisie jest to dobry wybór dla osób odwiedzających Lublin służbowo, jak i turystów pragnących zwiedzić to miasto.

fot. Marek Stus