Eurowings pozostanie linią głównie krótkodystansową
Głównym obszarem działalności marki Eurowings zawsze pozostaną loty krótkodystansowe, obsługiwane samolotami wąskokadłubowymi - zdradził w rozmowie z Pasazer.com Carsten Spohr, prezes Lufthansa Group.
Reklama
- Koncentrujemy się na lotach krótkodystansowych. Wystarczy spojrzeć na flotę - dla Eurowings lata obecnie ok. 180 samolotów wąskokadłubowych i 16 szerokokadłubowych. Już dwa lata temu dostrzegliśmy, że jest popyt na niskokosztowe loty międzykontynentalne z Europy, i dlatego weszliśmy na ten rynek, ale mimo to - jeden samolot szerokokadłubowy przypada na ok. 10 wąskokadłubowych - powiedział Carsten Spohr, prezes Lufthansa Group, w rozmowie z Pasazer.com w kuluarach szczytu IATA w Cancun.
Spohr dodał jednak, że wierzy w dalekodystansowy model biznesowy Eurowings. Linia ta oferuje obecnie loty z bazy w Kolonii-Bonn m.in. do Stanów Zjednoczonych, na Karaiby, do Afryki Południowej, na Mauritius oraz do Tajlandii. Prezes Lufthansa Group podkreślił, że linia ta powstała od zera, ma własne samoloty i załogi zatrudnione na innych warunkach. Tym różni się m.in. od spółek LEVEL i Boost, oferujących podobny produkt i należących odpowiednio do IAG i Air France-KLM.
- Cieszymy się, że nasi konkurenci dostrzegli nasz udany model biznesowy i postanowili go naśladować. Jednak oni wykorzystują te same załogi, co w głównych liniach, a samoloty tylko przemalowali. Eurowings jest zupełnie rozdzielone od Lufthansy, ma własny bilans finansowy. Nie zdecydowaliśmy się na rozwiązanie w stylu bycia w połowie w ciąży - powiedział Spohr.
Linie Eurowings w 2016 r. miały 2,06 mld euro przychodów, przewiozły 18,43 mln pasażerów i zanotowały stratę operacyjną (EBIT) równą 90 mln euro.