EASA nakazuje inspekcje suchojów SSJ100
Dominik Sipiński
Europejska Agencja Bezpieczeństwa Lotniczego (EASA) nakazała operatorom samolotów suchoj SSJ100 wykonanie pilnych przeglądów stateczników poziomych. Mogą na nich występować pęknięcia.
Reklama
Według EASA w niektórych suchojach ujawniono takie pęknięcia, więc operatorzy powinni dokonać nieniszczących badań boroskopowych, aby sprawdzić wewnętrzną strukturę stateczników. Jeśli pęknięcia nie zostaną wykryte i naprawione, EASA twierdzi, że może dojść nawet do rozpadu struktury.
Operatorzy będą musieli wykonać testy w ciągu siedmiu dni od wejścia w życie dyrektywy EASA, a następnie co 300 cykli. Jeśli operatorzy wykryją pęknięcia, zostali zobowiązani do wykonania naprawy w zakładach Suchoja.
Suchoj do tej pory dostarczył 112 odrzutowców regionalnych SSJ100. Zdecydowana większość z nich lata w barwach linii rosyjskich (w tym 40 w samym Aerofłocie). Kolejne 22 suchoje ma meksykańska linia Interjet, a sześć ma irlandzki przewoźnik CityJet. Linia lata tymi samolotami dla Brussels Airlines, m.in. do Warszawy i Krakowa.
Dyrektywy EASA dotyczą bezpośrednio jedynie przewoźników europejskich oraz tych, którzy latają danymi samolotami do krajów członkowskich organizacji. Dlatego dyrektewi musi podporządkować się CityJet, Aerofłot oraz wszystkie inne rosyjskie linie wykorzystujące potencjalnie suchoje na trasach do krajów EASA.
gość
jsg
demar
krzysiekl