United Airlines lądował awaryjnie w Chicago. Przyczyną był... posiłek, który nie spodobał się pasażerowi
Do absurdalnej sytuacji doszło w niedzielę (9.07) na pokładzie samolotu linii United Airlines, który musiał awaryjnie wylądować w Chicago tylko i wyłącznie dlatego, że jeden z pasażerów nie był zadowolony z posiłku.
Reklama
Boeing 777-200ER wykonywał tego dnia rejs UA20 z Houston do Amsterdamu. Niedługo po starcie rozpoczął się serwis pokładowy. Obsługa rozdała pasażerom menu i wtedy rozpoczęły się problemy. Jeden z podróżujących klasą biznes został poinformowany, że zamówiony przez niego posiłek jest już niedostępny i wszczął z tego powodu awanturę. Musiała być ona wyjątkowo ostra, ponieważ kapitan podjął decyzję o awaryjnym lądowaniu na lotnisku O'Hare w Chicago w celu wysadzenia niesfornego pasażera. Samolot bezpiecznie wylądował w Chicago, gdzie sprawca zamieszania został wyprowadzony z samolotu przez policję.
Po ponownym zatankowaniu samolot wyruszył do Amsterdamu, gdzie wylądował z ponad trzygodzinnym opóźnieniem. Agresywny pasażer zostanie pociągnięty do odpowiedzialności i będzie musiał pokryć wszelkie koszty, które poniosła linia w związku z zaistniałą sytuacją. Jest to między innymi koszt paliwa, którego samolot musiał się pozbyć, by móc bezpiecznie wylądować.
Nie jest to pierwszy, tak kuriozalny przypadek. W grudniu ub. rok lot linii TUI fly z Manchesteru do Szarm el-Szejk miał 26 godzin opóźnienia gdyż, że na pokładzie zabrakło... papieru toaletowego i ręczników papierowych. Jak poinformował pasażerów kapitan, firma handlingowa zamiast środków czystości miała, przez pomyłkę, dostarczyć... napoje owocowe.