Lecimy na Cypr. Czyli pierwszy rejs Wizz Aira z Radomia do Larnaki

19 grudnia 2023 09:00
Pierwszy rejs Wizz Aira z Radomia wystartował w ubiegłą środę (13.12). Celem trwającego prawie trzy godziny lotu było międzynarodowe lotnisko w Larnace na Cyprze. Byliśmy na pokładzie inauguracyjnego rejsu.
Reklama
Podróż na Cypr, czyli do najbardziej na wschód położonego państwa członkowskiego Unii Europejskiej rozpoczęliśmy po południu w środę 13 grudnia br. Autobus spod Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie ruszył ok. 15:30. O 17:20, a więc po 1 godz. i 50 minutach drogi wysiedliśmy na Sadkowie w porcie lotniczym Warszawa-Radom. Przyjazd ponad dwie godziny przed odlotem pozwolił na zapoznanie się z możliwościami najnowszego lotniska w Polsce.


Port lotniczy im. Bohaterów Radomskiego Czerwca 1976 r. robi ciągle wrażenie nowo oddanej infrastruktury. Trudno zresztą, aby było inaczej skoro działa zaledwie od ośmiu miesięcy. Drugą, równie silną cechą jest poczucie przeskalowania, co też nie może dziwić skoro tego dnia na lotnisku gościł tylko jeden samolot. Ok. 100 podróżnych lecących do Larnaki gubiło się w przestrzeniach, które zostały zaplanowane na średnią przepustowość dzienną wynoszącą 8,2 tys. pasażerów.

Z tego samego względu liczba sklepów (ZOOM i Starter) i punktów gastronomicznych (Cavarious i Travel Chef) Baltony oferowanych przez spółkę wydaje się nadmiarowa, jak na obecny potencjał radomskiego portu. Z kolei Flyport strefa edukacyjno-rozrywkowa, która miała przyciągać nie tylko pasażerów, ale również mieszkańców, a zwłaszcza młodzież, Radomia jest ciągle w trakcie budowy. Polskie Porty Lotnicze planowały jej otwarcie w lecie 2023 r., ale obecnie termin inauguracji jest przewidywany na wiosnę przyszłego roku.

Niemniej z punktu widzenia pasażera nieproporcjonalnie duży terminal jest z pewnością zaletą, zwłaszcza w porównaniu ze stosunkowo niewielką powierzchnią zapewnianą podróżnym w Modlinie czy na Okęciu. Dla mieszkańców Warszawy, którzy chcieliby skorzystać z oferty cypryjskiej Wizz Aira i radomskiego lotniska uciążliwością jest czas dojazdu, który wynika z godziny wylotu na Cypr. Wyjazd ze stolicy w godzinach szczytu powoduje, że podróż na Sadków trwa prawie dwie godziny, co zdecydowanie zniechęca, tym bardziej że z Lotniska Chopina Wizz Air oferuje do Larnaki cztery rejsy tygodniowo, a ceny z Radomia nie są aż tak atrakcyjne, żeby rekompensowały trudy przejazdu.

Wśród ponad 100 osób odlatujących tego dnia do Larnaki znalazł się 100 tys. pasażer, a konkretnie pasażerka, która została uhonorowana voucherem o wartości 5 tys. zł. Pod koniec 2023 r. lotnisko na Sadkowie powinno obsłużyć ok. 105 tys. podróżnych, co jest rezultatem poniżej oczekiwań, pomimo wsparcia oferty lotniska regularnymi rejsami LOT-u do Paryża i Rzymu, sprzedawanymi po bardzo atrakcyjnych cenach. Niemniej to więcej niż w Zielonej Górze i niewiele mniej niż w Olsztynie, a wyniki Radomia obejmują jedynie osiem miesięcy 2023 r.


Samolot Wizz Aira, niespełna trzyletni airbus A321neo o oznakowaniu HA-LVP i pojemności 230 foteli, który miał nas zabrać do Larnaki wylądował dwie minuty po czasie, czyli o 19:12. Po przyjęciu pasażerów na pokład i przeprowadzeniu procedury odladzania rejs W6 4641 ruszył w drogę powrotną do Larnaki o 20:21, czyli z 36-minutowym opóźnieniem, które dzięki sprzyjającemu wiatrowi zostało odrobione. Maszyna Wizz Aira, tak jak lotnisko, sprawiała wrażenie nowej, a kabina była czysta i przyjemna. Choć rozstaw foteli nie rozpieszcza, bo jest typowy dla linii budżetowej, to pozwala na swobodne wyciagnięcie nóg przeciętnie wysokiej osobie. Dzięki czemu dość długi rejs, który trwał 2 godz. i 43 minut nie był ani przez chwilę uciążliwy.

Lot do Larnaki przebiegł spokojnie i o godz. 00:05 czasu lokalnego (50 minut wcześniej) samolot Wizz Aira wylądował na największym lotnisku Cypru, które w 2019 r. obsłużyło 8,3 mln pasażerów. Po 10 miesiącach 2023 r. port w Larnace odwiedziło 7,3 mln podróżnych. To mniej o 2,6 proc. niż w analogicznym okresie 2019 r. O tej porze terminal pasażerski był pusty co sprawiło, że nie było różnicy z portem w Radomiu.

Zupełnie inaczej wyglądało cypryjskie lotnisko w dniu powrotu tj. 16 grudnia br. po południu. Co prawda trudno uznać, że terminal był zatłoczony, ale jednak było widać, że Larnaka jest portem wielkości krakowskich Balic. Sam układ terminala po przejściu bramek kontroli pasażerów i bagaży przypomina lotnisko Londyn Stansted, gdzie aby dojść do gate’ów trzeba przebić się przez strefę licznych sklepów. Informacja o położeniu stanowisk odpraw wydaje się w tym komercyjnym labiryncie najmniej istotna, choć przecież znajdujemy się w porcie lotniczym.


W podróż powrotną do Polski zabrał nas ten sam airbus (HA-LVP). Start nastąpił prawie o czasie tzn. o godz. 18:24. Tym razem na pokładzie znalazło się mniej niż 100 pasażerów, a cały lot trwał 3 godz. i 15 minut z niewielkimi turbulencjami po drodze. W Radomiu wylądowaliśmy o 20:39, a więc 16 minut wcześniej niż przewiduje rozkład. Niemiłym zaskoczeniem była konieczność przejścia od samolotu do terminalu wzdłuż głównego pirsu. Dla pasażerów, którzy przebywali przez ostatnie kilka dni w temperaturach dobrze powyżej 20 stopni Celsjusza, było to niemiłe doświadczenie, całe szczęście obyło się bez mrozu i opadów. Nowo wybudowana infrastruktura radomskiego portu nie powinna zmuszać podróżnych do takich „spacerów”, które stanowią zmorę podróżnych Modlina. Autobus dojechał do Warszawy po ponad godzinie. Na miejscu byliśmy po 22:30.

Przy okazji ostatniego pobytu w Polsce József Váradi stwierdził, że loty z Radomia do Larnaki są testem. Po pierwszych kliku rejsach trudno ocenić, jak wypadł ten sprawdzian. Na pewno pod względem operacyjnym radomskie lotnisko nie odbiega od innych tej wielkości portów, a jego zaletą jest nowa infrastruktura. Trzeba jednak pamiętać, że wcześniej port przetestował już m.in. LOT i Enter Air więc Váradiemu, chyba nie chodziło o kwestie operacyjne.

Jeśli Wizz Air chciał sprawdzić siłę popytu na podróże lotnicze do Larnaki generowane przez Radom i okolicę, to wypełnienie samolotu w 40 proc. raczej nie zachęca, choć trzeba pamiętać, że to wynik pierwszych rejsów. Tę trasę wspierają też touroperatorzy, ale wydaje się, że planowany wylot o 19:45 jest zbyt późny, bo wizytę na Cyprze zaczyna się w środku nocy i od noclegu, a to podraża koszty pobytu i jest uciążliwe w przypadku wyjazdu z małymi dziećmi. Cztery połączenia tygodniowo Wizz Aira z Warszawy do Larnaki też na pewno nie pomogą w wypromowaniu radomskiego rejsu, bo są zdecydowanie lepszą alternatywą dla mieszkańców stolicy.


Wydaje się, że rejsy Wizz Aira z Sadkowa mają szansę, tylko wtedy gdy nie będą konkurować z połączeniami tego przewoźnika z Lotniska Chopina. Sam potencjał Radomia i okolicznych miejscowości jest obecnie jeszcze zbyt mały, aby samodzielnie udźwignąć loty na kierunku czysto wakacyjnym. Natomiast jedno nie ulega żadnej wątpliwości. Cypr jest kierunkiem, który warto odwiedzać, bo w zimie oferuje to czego najbardziej brakuje w Polsce, ale to już temat na zupełnie inną opowieść.

Fot.: K.Loga-Sowiński

Ostatnie komentarze

 - Profil gość
Reklama
Kup bilet Więcej
dorośli
(od 18 lat)
młodzież
(12 - 18 lat)
dzieci
(2 - 12 lat)
niemowlęta
(do 2 lat)
Wizy
Rezerwuj hotel
Wizy
Okazje z lotniska

dorośli
(od 18 lat)
młodzież
(12 - 18 lat)
dzieci
(2 - 12 lat)
niemowlęta
(do 2 lat)
Rezerwuj hotel
Wizy