5 zdjęć z... Colaby (Bombaj)

18 listopada 2016 14:22

Bombaj to tak wielkie miasto, że aby je poznać, trzeba je podzielić na małe kawałki. Colaba to jeden z mniejszych, ciekawszych i bardziej znanych. Położona w sercu starego Bombaju dzielnicy zachwyca swoją dynamiką.

Reklama
Choć jak na Bombaj Colaba jest dzielnicą malutką, to zawiera w sobie wszystko - sztukę, kuchnię, zabytki i prawdziwe życie. To dobre miejsce na pierwszy kontakt z Indiami. Kolory, zapachy i hałas onieśmielają turystę od pierwszego momentu. Colabę chętnie odwiedzają osoby szukające wrażeń artystycznych i niezależni podróżnicy, to także popularna baza dla backpackerów.

Colaba jest jedną z pięciu wiosek, które stworzyły podwaliny dla Bombaju. Przed kolonizacją czczono tu boginię Mumbaidevi, od której pochodzi nazwa miasta w hindu - Mumbaj.

1. Brama Indii


Bazaltowa brama wygląda na starszą niż jest w rzeczywistości - została ukończona w 1924 r. przez Brytyjczyków, którzy zaledwie 24 lata później po raz ostatni paradowali przed nią, gdy Indie uzyskały niepodległość. Na placu pod bramą spotkać można turystów z całych Indii. To moment, w którym turysta uświadamia sobie zwykle, że przyjezdni z zagranicy stanowią zaledwie ułamek liczby turystów krajowych w Indiach. Oglądania ludzi i życia sprzedawców ulicznych przez Bramą Indii jest równie ciekawe, jak przyglądanie się płaskorzeźbom wzorowanym na stylu gudżarackim z XVI w.

2. Port


Nazwa "Bombaj" pochodzi od portugalskich słów "bom bahia", czyli dobra zatoka. Pierwsi kolonizatorzy byli zachwyceni naturalnym portem w tym miejscu i zdecydowali się założyć tu miasto. Do dziś Bombaj to miasto portowe, według niektórych źródeł cumuje tu więcej statków wszystkich typów niż gdziekolwiek indziej na świecie. Przy Bramie Indii można wypatrzeć promy na wyspę Elefanta, łupiny biednych rybaków, ale i luksusowe jachty. Jak wszędzie w Indiach, pełno tu kontrastów.

3. Barwne tłumy


Wiele osób w Europie nie zdaje sobie z tego sprawy, ale dla wielu obywateli Indii wycieczka do Bombaju może być wakacjami życia. Przez cały rok do Colaby napływają tłumy przyjezdnych z innych części kraju. Nawet przy pierwszym spojrzeniu widać, jak barwne i zróżnicowane jest to społeczeństwo - widać ciemnoskórych Drawidów z południa, sikhów, muzułmanów, kobiety w wielokolorowych sari, ale też sporo zamożnych indyjskich rodzin ubranych po europejsku.

4. Przyzdobione samochody


Ruch uliczny w Indiach jest nie do opisania, a jego dwie podstawowe (a może i jedyne) zasady to "trąb jak najczęściej" i "trzymaj się zwykle lewej strony". Manewry w gęstym ruchu odbywają się na pełnym gazie, więc nic dziwnego, że wielu kierowców przyzdabia fronty swoich samochodów ołtarzykami na cześć Ganesza, hinduskiego boga szczęścia. Widać to szczególnie na ciężarówkach, których przednie szyby często obwieszone są girlandami na część tego tańczącego boga.

5. Tradycyjne zawody


W Colabie bez problemu wciąż można spotkać biedaków ostrzących noże na domowej roboty maszynie zrobionej z roweru, pucybutów, czyścicieli uszu, szewców, fryzjerów ulicznych i wiele innych osób parających się tego typu pracami. Wiele z nich mieszka na ulicy lub w bombajskich slumsach. Z jednej strony warto skorzystać z tych usług, które nie niosą z sobą ryzyka dla zdrowia (np. pucybutów) - 50 rupii (ok. 3 zł), które zapłacimy, może oznaczać obiad dla całej rodziny. Z drugiej trzeba się mieć na baczności, bo nie brakuje tu naciągaczy.

fot. Dominik Sipinski

Ostatnie komentarze

 - Profil gość
Reklama
Kup bilet Więcej
dorośli
(od 18 lat)
młodzież
(12 - 18 lat)
dzieci
(2 - 12 lat)
niemowlęta
(do 2 lat)
Wizy
Rezerwuj hotel
Wizy
Okazje z lotniska

dorośli
(od 18 lat)
młodzież
(12 - 18 lat)
dzieci
(2 - 12 lat)
niemowlęta
(do 2 lat)
Rezerwuj hotel
Wizy