Raport: W 2017 roku polskie lotniska zarobiły średnio 6 zł na pasażerze

gość_29954
Zysk z pasażera na CPK będzie dużo wyższy. Większe lotnisko = mniejsze koszty stałe i zmienne w przeliczeniu na pasażera.
Prawda jest brutalna, wystarczy spojrzeć na wynika finansowe lotnisk w Niemczech.
Wszystkie lotniska o ruchu poniżej 3 mln przynoszą straty.
Wszystkie lotniska o ruchu powyżej 10 mln przynoszą zyski.
Lotniska MUC i FRA przynoszą gigantyczne rzędu pół miliarda Euro rocznie.

gość_f6357
Zysk z pasażera na CPK będzie dużo niższy. Większe lotnisko = większe koszty (zwłaszcza stałe).
Pracownicy będą drożsi bo niekoniecznie znajdzie się ludzi którzy będą chcieli tam dojeżdżać (a koszt dojazdu też będzie spory).

O 40 mln pasażerów to nie chcę nawet dyskutować bo to jest możliwe tylko przy niezwykle sprzyjających okolicznościach oraz zamknięciu Okęcia, Radomia i Modlina. Również Łodzi -
jeżeli dojazd do Łodzi z Warszawy będzie trwał 40 minut to Łódź może stać się atrakcyjny dla low costów obsługujących Warszawę, Łódź i okolice.

Do tego dochodzi demografia która będzie niedługo obniżała popyt (coraz mniej ludzi i coraz biedniejsi - za 20 lat 40% społeczeństwa to będą głodujący emeryci).

Wreszcie nowe samoloty. Właśnie jest Global Summit w Sewilli na temat low costów długodystansowych. Podstawowy temat to wąskokadłubowe samoloty długodystansowe.
W przysżłym roku wchodzi na większą skalę A321LR. Może niexle zamieszać. Loty PTP na trasach atlantyckich czy afrykańskich i azjatyckich będą zapewne bardzo popularne. A to oznacza że nie tylko te mityczne 180 mln pasażerów z Europy Centralnej nie będzie korzystać z CPK ale nawet w Polsce Kraków, Gdańsk czy Wrocław mogą mieć połączenia długodystansowe i rywalizować z CPK.

CPK nie powstanie. A jesli juz powstanie to z ogromnym opoznieniem, bankructwami i aferami po drodze. Do tego czasu pis straci wladze albo calkiem sie rozleci. Nastepcy beda musieli sie niezle nagimnastykowac aby to ogarnac.

Cała ta dyskusja o CPK to wciąż wróżenie z fusów - szczególnie jeśli chodzi o zakładaną (nawet te początkowe 40 milionów) ilość pasażerów. Skąd ta liczba ma pochodzić? Czy Warszawa ma taką siłę przyciągania? Czy LOT w czasie budowy CPK tak zwiększy swój potencjał (z obecnych ok. 10 mln rocznie) aby go obsłużyć? Co skłoni innych operatorów do jego używania zamiast innych istniejących dużych portów, będących dużo bliżej obsługiwanych miast i o wiele lepiej z nimi skomunikowanych?
Również te planowane linie kolejowe czy sieć drogowa (których pewnie by nie było, albo w nie takim zakresie, gdyby nie CPK) to wiele lat realizacji - dużo dłużej niż wybudowanie samego lotniska (i wielokrotnie więcej kosztów).
Czyli przez długi czas będziemy mieli prowizorkę, skutecznie korkującą centrum kraju, generującą niepotrzebny ruch, do której trudno będzie dojechać.

gość_29954
Żle liczysz.
Po pierwsze Okęcie zarabia na 17zł a nie 12zł na pasażera.
Po drugie, nie uwzględniasz, że zyski Okęcia są po uwzględnieniu niemałych kosztów takich jak amortyzacja obecnego terminala (która w przypadku CPL stopniowo przejdzie w amortyzację obiektów CPL) i chore dotowanie lotniska w Zielonej Górze.
Ebitda (zysk uwzględniania a amortyzacji) Okęcia jest na poziomie 0,5 mld rocznie czym można spłacić CPL w 32 lata.
Przy 40 mln pasażerów CPL spłaci się w 14 lat, a Lublin i Łódź będą wciąż dopłacać fortunę do swoich mini lotnisk. Liczby nie kłamią, wystarczy porównać strukturę dochodową dużych lotnisk na zachodzie Europy z dotowanymi małymi biedaportami będącymi kulą u nogi.

Infrastruktura drogowa i kolejowa przysłuży się wszystkim nie tylko na cele dojazdu do CPL.

Nie wiem skąd wziąłeś te 16 mld ale to mocno niedoszacowane. Wszystki inwestycje dodatkowe drogi, kolej - które będą robione tylko ze wg na CPK powodują że to będzie dużo droższa inwestycja. Drogi będą darmowe. Będą zapewne jakieś wpływy za bilety kolejowe ale one prawie na pewno nie pokryją kosztów infrastruktury a jedynie taboru, wynagrodzenia obsługi, energii.

Wystarczy zresztą uwzględnić wartość pieniądza w czasie i inwestycja się de facto nigdy nie spłaci.

Okęcie zarabia 12 zł na pasażera.
CPK 40 mln pasażerów = zarobek około 0,5 mld zł da spłatę 40 mld inwestycji już w 80 lat.

To trochę optymistyczne założenie bo Okęcie jedzie na pełnej mocy więc koszty stałe na pasażera są już bardzo niskie.

Biorąc pod uwagę wartość pieniądza w czasie CPK nigdy się nie zwróci.

gość_8ed38: A na jakiej podstawie tworzysz takie wróżby?

gość_ec29c: jak przejda do CPK to koszty utrzymania poszybuja w gore wiec o takich zyskach mozna zapomniec

gość_495b2: A jesteś pewien? Tam obecnie przynajmniej wychodzą na zero.

gość_328dc, jesteś kolejnym zestresowanym z RZE, że niepotrzebnie LUZ powstał i Lublin zaczął wysysać pasażerów z RZE? :)
Rozluźnij się to dłużej pożyjesz w zdrowiu psychicznym.
LUZ jako najmłodsze lotnisko szuka swojego sposobu bycia na rynku, podobnie jak każda nowo powstała firma. Ostatnie zawirowanie u nich jest związane z Wizzem i dużymi zmianami zachodzącymi w tej firmie lotniczej.

Strata Radomia ogromna, ale jednocześnie jest to jedyne lotnisko, które nie wzięło nigdy pieniędzy z UE, nie bierze żadnego dofinansowania od państwa ani województwa! Pieniądze wykładało wyłącznie miasto. No i chyba jednak się udało skoro gracz z góry stawki (PPL) kupił lotnisko w Radomiu i będzie rozwijał po swojemu.

Niesamowita makabra w maleńkich Szymanach,które narobiły strat jak w średnim Lublinie.

Te liczby obalają mit super zarąbistości LUZ-u. Strasznie duża strata, małe przychody. Wniosek nasuwa się jeden. No ale psychofani nadal będą uwazać że LUZ jest w innej lidze niż RZE czy BZG i takie linie jak EZY same pchają się do nich i nie dostają zachęt...

272 mln zysku w WAW oznacza, że CPK nie jest pełną fantastyką: przyjmując 16 mld kosztów samego lotniska mamy zwrot w 58 lat, a należałoby przyjąć EBITDA i być może założyć jakiś wzrost.

PS. Żeby była jasność: ja uważam, że LOT powinien wymienić 70 - 118 miejscowe liliputy na E195-E2/CS300 132/145 miejsc plus MAX9/10 lub A321 i jeden pas na Okęciu starczy jeszcze na długie lata.

adam7691: niewyjaśnionej stracie Poznania? Swego czasu komunikowali, że problemem są wypłaty odszkodowań za hałas, kategoria nawet by się zgadzała. Nie mam pewności oczywiście, że o nie chodzi, ale tak strzelam.

No i sprawa oczywista, przypomina mi się stary dowcip: dlaczego PKP przynosi starty, bo musi dopłacać do każdego pasażera, gdyby pasażerów było mniej to i straty były by mniejsze. Oby ta prawidłowość nie miała zastosowania do polskich lotnisk.
Co do Poznania, jako mieszkaniec zastanawiam się co jeszcze robi zarząd lotniska, przy takiej niewyjaśnionej stracie prokurator powinien się przyjrzeć funkcjonowaniu lotniska.

cantus- na pewno i tak lepiej od Radomia ;-)

Modlin jak zwykle się nie chwali, bo nie ma czym. Cały świat zapewne uwziął się na Modlin.