Komentowanie dostępne dla zalogowanych użytkowników
gość_7f632
2019-06-29 07:03
Świetny artykuł. Dzięki za zgrubne wyjaśnienie tematu.
gość_03df9
2019-03-26 00:24
kidloco: dodałbym jeszcze jeden koronny przykład - namiętne mówienie o prezydentach, pomimo ze po polsku powinno się ich nazywać prezesami. Oczywiście mowa o „presidentach” różnych organizacji i firm.
Nie każda nazwę na inny język tłumaczy się wprost, dobre tłumaczenie uwzględnia zwyczaje lokalnego języka. Problem u nas polega na tym, ze języków obcych często uczy się zle, na dodatek internet, w którym można znaleźć dosłownie wszystko, tylko utwierdza niektórych w błędnym przekonaniu, ze w USA jest „władza lotnicza”. Cóż, szkoda słów....
gość_49b82
2019-03-25 22:29
gość_bee2a To, że ktoś wykształcony inaczej wpisał coś na stronę internetową jeszcze nie ma mocy normatywnej. Użycie słowa "władza" dla określenia urzędu jest odpowiednikiem nazywania samochodu "taksówką". I nie ma co dorabiać do tego teorii. Natomiast "władze", w l.mn., jest absolutnie OK.
@mgalabuda - to, że polscy urzędnicy słabo władają językiem polskim nie jest argumentem, by samemu kaleczyć nasz język. Język urzędniczy w Polsce kwitnie właśnie dlatego, że wydaje nam się, że po urzędniczemu brzmi bardziej profesjonalnie. Otóż nie brzmi - jeśli Pan jest dziennikarzem, a nie urzędnikiem, to proszę pisać po polsku.
Urzędnicy już kiedyś w Polsce wprowadzili koszmarek, czyli urząd o nazwie "Władza Wdrażająca Programy Europejskie", dokładnie z idiotycznego powodu, czyli tłumaczenia "authority" jako "władza". Albo "administration", bo i "authority" i "administration" na polski tłumaczy się jako urząd. Można też po polsku napisać "zarząd". Stąd "Urząd Lotnictwa Cywilnego" albo "Zarząd Dróg Miejskich". A nie "władza".
zobacz link
gość_bee2a
2019-03-25 20:03
@kidloco, @gość_39f89,
W kwestii FAA i polskiego tłumaczenia pragnę zwrócić uwagę, że nawet nasz ULC tak jak autor nazywa tę instytucję. Czyli jednak trzymałbym się tego co stosuje branża - władza ;)
zobacz link
gość_959c4
2019-03-24 22:38
Sądy są w łapach korporacji i rządów. Tak jak przed katastrofami była współpraca między Boeingiem i FAA tak i po katastrofach też jest wpółpraca tyle że pod kątem jak ten smród rozwiać na arenie międzynarodowej żeby biznes dalej się kręcił i żeby nie było zbyt wielu kasacji zamówień na 737 Max.
@ gość_deeb2:
100% racja. Polska a co za tym idzie wszystkie spółki Skarbu Państwa są od wykonywania tego co na Nowogrodzkiej zdecydują a właściwie co zdecydują w Izraelu i USA.
gość_39f89
2019-03-24 22:30
mgalabuda: możesz tłumaczyć to „tlumaczenie” jak chcesz, ale to w niczym nie zmienia faktu, ze jest ono po prostu niepoprawne. Po co upierać się na sile przy tym, co po prostu jest zle?
mgalabuda
2019-03-24 20:40
@kidloco, akurat tłumacząc FAA w ten sposób chcę zwrócić uwagę na to, że jest to odpowiednik naszego ULC, czyli cywilnej władzy lotniczej. Nie ma to nic wspólnego z jakimkolwiek "komputerowym" tłumaczeniem :)
Pozdrawiam!
chodziło o "administration" akurat w tym wypadku. To nie "władza", tylko "urząd".
Dobry artykuł, więcej takich na tym portalu! Tylko przestańcie FAA tłumaczyć jako "amerykańską władzę lotniczą", to jakiś koszmarek. FAA to "amerykański urząd ds. lotnictwa", albo "amerykańskie władze lotnicze", albo "amerykański Federalny Urząd ds. Lotnictwa". Tłumaczenie komputerowe "authority" na "władza" jest żenujące.
gość_18306
2019-03-23 20:55
To ciekawa sprawa, że nasz LOT ciągle pcha się po nowinki, a takie np. El AL, który lata wyłącznie Boeingami po dreamliner sięgnał dopiero jak wszystko się wyjasniło , zaś o MAXACH zupełnie nie myśli jeszcze...
gość_deeb2
2019-03-23 19:57
Nie sądzę, by w przyszłości PLL LOT rzeczywiście starały się uzyskać odszkodowanie od Boeinga za uziemienie 737 MAX. Sprawująca obowiązki namiestnika Rzeczypospolitej pani ambasador Mosbacher zapewne napisze w tej sprawie do naszych oficjalnych władz, a te przecież nie ośmielą się zrobić nic wbrew jej woli. Ciekawe zresztą, czy nasze oficjalne władze nie zostaną również poinstruowane przez ambasador Mosbacher, żeby zadbały o to, aby i Enter Air nie czynił niczego, co mogłoby zagrozić "strategicznemu sojuszowi" polsko-amerykańskiemu.
gość_317aa
2019-03-23 19:19
pytanie czy w dobie wojny handlowej, nie bedzie to wykorzystane....jezeli wyjdzie ze FAA nie trzymala standardu to UE, Indie i Chiny itd. wycofaja wszystkie certyfikaty Boeinga i bede wymagac swoich certyfikatów dla nich.....to oznacza bankructwo Boeinga bo bede mogli uziemic wszystko od 787....a ten artykul pokazaje ze jak beda chcieli to moga to zrobic, pytanie czy pojda na wojne...
@arahja: w sprawie B777X moim zdaniem jest nieco inaczej: po gigantycznych wpadkach z B787 i B737 MAX to jest szansa na oczyszczenie się firmy Boeing i powrót wiarygodności. Terminy nie są aż tak istotne - lepiej coś przekazać rok później (vide: A330neo), ale sprawdzić wszystko dokładnie niż tuszować problemy.
Ale jeśli zostaną podniesione jakiekolwiek wątpliwości w sprawie certyfikacji B777X, albo FAA będzie działała tak, jakby "była częścią firmy Boeing" to znany producent może się wywrócić całkiem szybko...
Bardzo duże opóźnienie we wprowadzaniu innowacyjnego 787, podejrzany proces certyfikacji 737 MAX, nadszarpnięte zaufanie do FAA I wewnętrznych procedur sprawdzania jakości w Boeingu. Nie wróżę dotrzymania terminów dla 777x
gość_3145f
2019-03-23 14:09
Mam nadzieje, ze to koniec tego pudrowanego trupa i nikt nigdy wiecej nie zginie z jego powodu.
gość_a430a
2019-03-23 13:20
"- Boeing 737 MAX był certyfikowany zgodnie ze standardami i wymogami FAA, które były stosowane przy dopuszczaniu do użytkowania wszystkich poprzednich samolotów - powiedział rzecznik prasowy Boeinga"Nie bardzo rozumiem. Czy rzecznik sugeruje, że należy przeprowadzić kontrolę wszystkich samolotów Boeinga, a nie tylko MAXów? W przypadku MAX jest ewidentne, że coś poszło nie tak.