Kontrakty w Katarze za otwartość na Qatar Airways
Kraje, które chcą nałożyć na Qatar Airways ograniczenia dotyczące liczby lotów, nie mogą liczyć na duże kontrakty rządowe w Katarze - zagroził podczas konferencji prasowej w Amsterdamie Akbar al Baker, szef katarskiej linii.
Reklama
To kolejna odsłona rywalizacji pomiędzy wieloma liniami z Europy i Stanów Zjednoczonych a przewoźnikami z Bliskiego Wschodu.
Spółki z Zachodu często krytykują Qatar Airways, Etihad Airways i Emirates za gwałtowną ekspansję opartą na, jak argumentują, wsparciu rządowym. Postuluje ograniczenie praw przewozowych dla tych linii. Na subsydia brakuje jednak dowodów, a linie bliskowschodnie odpowiadają, że są znacznie bardziej efektywne, oferują wyższą jakość, a rządy wspierają je mniej niż np. w Stanach Zjednoczonych.
Choć spór na argument toczy się od kilku lat, ostatnio nabrał tempa. Cierpliwość stracił przede wszystkim Akbar al Baker, który nie przebiera w słowach. Określił np. flotę Delta Air Lines jako "gównianą". Zapowiedział też, że na pewno nie ugnie się pod presją linii z Ameryki i Europy. Po stronie otwartego nieba dla linii z Bliskiego Wschodu stanęły m.in. linie British Airways, w których Qatar Airways mają 10 proc. udziałów.
Otwierając połączenie do Amsterdamu al Baker zwrócił uwagę, że po stronie linii z Kataru stoi również rząd tego kraju.
Miejsce zostało wybrane nieprzypadkowo - jak informuje agencja AFP, niedawno holenderski rząd zapowiedział, że wstrzyma przyznawanie praw przewozowych na lotnisko Schiphol dla linii z Bliskiego Wschodu.
- Jeśli nie pozwolicie nam skorzystać w małym stopniu na dodatkowych lotach, nie oczekujcie kontraktów od naszego rządu - zagroził al Baker.
Przyznał, że nie ma bezpośredniego wpływu na te decyzje, choć nie jest tajemnicą, że powiązania personalne pomiędzy rządem i kluczowymi przedsiębiorstwami w Katarze są bardzo bliskie.
Qatar Airways ubiega się obecnie o prawa do zwiększenia częstotliwości lotów z Dohy do Amsterdamu z obecnych sześciu tygodniowo do siedmiu.
Al Baker przypomniał, że przed piłkarskimi mistrzostwami świata w Katarze w 2022 r. kraj ten będzie bardzo mocno inwestował, a wykonawcami wielu projektów zostaną firmy zagraniczne. Według niego wartość inwestycji w najbliższych latach sięgnie 150 mld dolarów tylko w zakresie infrastruktury. Obecnie jednym z dużych zagranicznych inwestorów w Katarze jest Royal Dutch Shell - przypomniał al Baker.