Virgin Atlantic, Air New Zealand: Możliwe strajki w okresie świątecznym
Dwie duże linie lotnicze są zagrożone strajkami w zbliżającym się okresie Bożego Narodzenia. W Virgin Atlantic pojawiło się widmo strajku pilotów, zaś w Air New Zealand mówi się o proteście mechaników.
Reklama
Strajk pilotów Virgin Atlantic
Setki pilotów Virgin Atlantic
zagroziło strajkiem w dniach 22 – 25 grudnia br., a także kolejnymi protestami w
późniejszych terminach. Działania te mają być odpowiedzią na nieuznanie przez
linię reprezentującego ponad jedną trzecią pilotów Virgin związku zawodowego
PPU (Professional Pilots Union). Około tysiąca osób reprezentowanych przez PPU
walczy o uznanie związku od dwóch lat. Jeśli sytuacja nie ulegnie zmianie, to
kolejne strajki zapowiadane są na okres okołonoworoczny (30.12.2018 – 02.01.2019)
oraz w okolicy święta Trzech Króli (04 – 07.01.2019). Jak twierdzi Steve
Johnson, rzecznik PPU i były pilot Virgin Atlantic, związek od dłuższego czasu
stara się o uznanie przez brytyjską linię, ale z powodu niepowodzeń zdecydował
się na podjęcie poważniejszych kroków.
- To ostatnia droga do odniesienia
pożądanego skutku. Virgin Atlantic wciąż odmawia uznania PPU za niezależny i uprawniony
do reprezentowania jej pilotów związek, co zasadniczo pozbawia naszych członków
niektórych przywilejów – powiedział Johnson. – Mimo
zapewnień linii, że konsultacje obejmują wszystkich zatrudnionych i wszystkie
związki, w rzeczywistości nic takiego nie ma miejsca. Wierzymy, że Virgin
zdecyduje się w końcu uznać nasze pełnomocnictwo do reprezentowania części pilotów oraz wstrzyma się od rewizji pakietu przywilejów, która
jest dla naszych członków bardzo niekorzystna. Jeśli tak się stanie to nie
będziemy zmuszeni do rozpoczęcia strajku – dodał. – Nasze drzwi są i
zawsze były otwarte dla władz przewoźnika, gdyby chciał podjąć kroki w celu
zapobieżenia utrudnieniom w okresie świątecznym.
Negocjacje pomiędzy związkiem, a
przewoźnikiem toczyły się głównie wokół pakietu przywilejów, który piloci
otrzymują w ramach umów o pracę. Zabezpieczają one pilotów między
innymi przed utratą wynagrodzeń z uwagi na długotrwałe zachorowania i utratę
zdolności do pracy (11 proc. pilotów zrzeszonych w PPU przebywa na długich
zwolnieniach chorobowych związanych z pracą), a także oferują rekompensatę dla
małżonków w przypadku śmierci podczas wykonywania pracy. Według nieuznawanego związku zawodowego linia nalega
na reprezentację zatrudnionych pilotów tylko przez jedno zrzeszenie, co będzie to
mieć niekorzystny wpływ na przywileje jego członków. Należy zaznaczyć, że linia
faktycznie prowadzi negocjacje z brytyjskim związkiem BALPA (British Airline
Pilots Association).
- Niewielka liczba naszych pilotów
opowiedziała się za strajkiem. Naszym najwyższym priorytetem jest zapewnienie
wszystkim naszym pasażerom możliwości odbycia komfortowej podróży w okresie
Bożego Narodzenia tak jak ją zaplanowali i dlatego ciężko pracujemy nad
zabezpieczeniem siatki połączeń – powiedziała w oświadczeniu linia Virgin
Atlantic.
Protesty mechaników Air New Zealand
Personel techniczny Air New Zealand zapowiedział na 21
grudnia br. strajk, który może wpłynąć na plany dotyczące podróży około 42 tys. pasażerów.
Według danych statystycznych, ten dzień w kalendarzu to jeden z najbardziej
pracowitych i wymagających dla nowozelandzkiego przewoźnika. Mimo wyznaczenia
daty strajku planowane są jeszcze kolejne negocjacje mające na celu rozwiązanie
problemu. Protest, który ogłoszony został w zeszły czwartek (06.12) poprzedziło
referendum, w którym udział wzięło prawie tysiąc pracowników reprezentowanych
przez Aviation and Marine Engineers Association oraz organizację E tū, które są
związkami zrzeszającymi pracowników wielu branż. Za podjęciem akcji strajkowej
opowiedziało się 95 proc. głosujących. Air New Zealand twierdzi też, że związki
zapowiadają kolejne protesty poza wyznaczonym do tej pory terminem.
Związki twierdzą, że wyraziły zgodę na postępowanie
mediacyjne, które na 10 grudnia br. zaproponował dział inżynieryjny nowozelandzkiej
linii. Oświadczają też, że będą kontynuowały negocjacje w dobrej wierze i z
nadzieją na osiągnięcie kompromisu. Podobne stanowisko prezentuje Air New
Zealand, twierdząc, że chce blisko współpracować z personelem technicznym i
reprezentującymi go związkami, tak aby osiągnąć rozsądne porozumienie i
zapobiec całkowicie strajkom.
Air New Zealand podaje, że na zapowiedziany dzień strajku
bilety na trasy krajowe i międzynarodowe zakupiło około 42 tys. podróżnych. Według
linii możliwe staje się odwołanie niektórych lotów, zaznacza ona jednak, że problemy nie dotkną operacji lokalnych, które obsługują samoloty turbośmigłowe,
ponieważ obsługujący je mechanicy należą do innej grupy zawodowej.
Negocjacje,
których niepowodzenie jest przyczyną zapowiedzianego strajku dotyczą
pracowników obsługi utrzymania linii i baz, a także logistyków i podległego
personelu. Związki zaznaczają, że chodzi nie tylko o mechaników, ale też
pracowników magazynowych i personel sprzątający samoloty. Z kolei przewoźnik
wskazuje na to, że dyskusje trwają zaledwie od sześciu tygodni i jakiekolwiek
akcje protestacyjne są zdecydowanie przedwczesne.
Jeśli chodzi o wynagrodzenie zainteresowanych grup
pracowników to linia oświadczyła, że średnie roczne zarobki tych osób wynoszą 115
tys. dolarów nowozelandzkich (ok. 300 tys. PLN), a ok. 170 z nich otrzymuje ponad 150 tys. NZD. Air New
Zealand wskazuje też, że pracownicy ci otrzymywali w ostatnich dwunastu latach coroczne
podwyżki, a także odrzucili zaproponowane w tym roku kolejne 2 proc. wzrostu
wynagrodzenia połączone z kolejnymi 3 proc. po roku i kolejną rewizją
wynagrodzeń w połowie 2021 roku. Ponadto, linia zaoferowała ustandaryzowanie
stawki nadgodzinowej na poziomie 150 proc. podstawy wynagrodzenia. Obecnie
nadgodziny płatne są na mieszanych warunkach, zarówno jako 150- jak i 200-proc.
podstawy. Poza tym Air New Zealand zaoferowała pracownikom jednorazową wypłatę
w wysokości 6,4 tys. NZD w ramach rekompensaty za zmianę stawek nadgodzinowych
oraz dodatkowy tydzień w ramach rocznego urlopu po pięciu latach pracy.
Zdaniem związków zawodowych przewoźnik odnotował ostatnio
rekordowe zyski i ich zdaniem prowadzi negocjacje w nieuzasadniony, zbyt
agresywny sposób.
- Nie chodzi tylko o wynagrodzenia – twierdzi związek E tū. –
Przede wszystkim chodzi o to, że na kilka tygodni przed świętami Air New
Zealand proponuje personelowi inżynieryjnemu płace niższe niż tym pracownikom,
którzy już zawarli porozumienia, a także obniża stawki za nadgodziny.
fot. mat. prasowe