100 dni przed 100-leciem KLM-u

Trudno w przeciągu kilkunastominutowego przemówienia opowiedzieć sto lat historii. Zadania tego podjął się jednak szef linii, który w interesujący i wciągający sposób przedstawił słuchaczom jak udało się KLM-i stworzyć znaną i rozpoznawalną markę. Przewoźnik rozpoczął swoją działalność jako zupełnie prywatna inicjatywa kilkorga inwestorów. Do życia powołany został 7 października 1919 r. i jest tym samym najstarszą pasażerską linią na świecie. Już wcześniej jednak - bo we wrześniu - sama królowa Wilhelmina nadała specjalnie pozwolenie, aby linia mogła nosić miano "Konijlkijke" - "Królewskiej".

Pierwszy rejs wykonano w 1924 do Batavii, czyli dzisiejszej Dżakarty, która wtedy należała jeszcze do Holenderskich Indii Wschodnich. Rejs trwał 55 dni wliczając przymusowy postój w Bułgarii, spowodowany awarią samolotu. W 22 lata później pierwszy samolot w niebieskim malowaniu wykonał rejs transatlantycki: z Amsterdamu do Nowego Amsterdamu, czyli... Nowego Jorku. W 1971 r. do floty dołączył pierwszy boeing 747 "Missisipi".

KLM był także pierwszym - wraz z Air France - przewoźnikiem europejskim, który zaczął konsolidować lokalny rynek. Obecnie jest jedną z najdynamiczniej rozwijających się linii. W swojej strategii postawił na trzy główne filary: innowacyjność, digitalizację i social-media. Obecnie jego profil na Facebooku obserwuje 28 mln osób, a stronę odwiedza 143 mln. Tylko w ubiegłym roku osiągnął dochody rzędu 11 mld euro (zysk netto 170 mln), a na same inwestycje przeznaczył 1,3 mln euro. Zatrudnia 33 tys. pracowników. Jego maksyma nawiązuje to idei przyświecających założycielom: "The ocean of the air unites all people", czyli "Ocean powietrza jednoczy wszystkich ludzi".

Przewoźnik śmiało patrzy w przyszłość. Stąd ogłoszony podczas wydarzenia program "Fly Responsibly", do którego KLM zaprasza wszystkie zainteresowane linie, partnerów, klientów i pracowników branży. Chce tym samym stawić czoła czekającym lotnictwo wyzwaniom, zwłaszcza w obliczu narastających globalnych problemów klimatycznych.

Wśród działań proekologicznych i poszukiwania możliwości obniżenia emisji CO2, KLM stał się jednym z partnerów programu budowy zupełnie nowego statku lotniczego. "Flying-V" pomoże obniżyć ilość produkowanego dwutlenku węgla o 17 proc. na pasażera w porównaniu do 2011 r.

- Zrównoważony rozwój lotnictwa nie jest problemem jednej linii lotniczej, ale aktualnym procesem, w który zaangażowana musi być cała branża. Dlatego ogłaszamy nasz program"Fly Responsibly" ["Lataj odpowiedzialnie" - przyp. red.], do którego zapraszamy wszystkich zainteresowanych. Zachęcamy także do udziału w naszym programie "CO2Zero", w którym dążymy do obniżenia śladu węglowego. Jest on darmowy i nie ma w nim znaczenia marka. Dla korporacji przewidujemy z kolei program "BIO-fuel "- powiedział Elbers.

fot. Mirosław Pachowicz