Trzech chętnych na Condora
Piotr Golianek
Amerykański fundusz private equity, Grupa Lufthansy i TUI są zainteresowani przejęciem niemieckiej linii Condor. Przewoźnik przygotowuje się do restrukturyzacji, a jednym z jej elementów ma być pozyskanie nowego partnera, po upadku Thomasa Cooka.
Reklama
Amerykański fundusz private equity Apollo Global Management, Grupa Lufthansy i Grupa TUI chcą przejąć Condora, choć niewykluczone, że wszystkich chętnych jest więcej - donosi niemiecki tygodnik biznesowy "WirtschaftsWoche".
Amerykańskie przedsiębiorstwo posiada także za pośrednictwem innych spółek 49,9 proc. udziałów w hiszpańskiej linii Volotea. Jak wcześniej informowaliśmy, niemiecka Lufthansa rozważała złożenie oferty na zakup przewoźnika. Wśród interesantów miał być także fundusz Indigo Partners, właściciel Wizz Aira, który jednak nie został teraz wymieniony przez niemiecki tygodnik. Kolejnym chętnym jest za to grupa TUI, która planuje wzmocnić swoją obecność na rynku turystycznym i wypełnić lukę po bankructwie Thomasa Cooka. Inwestorzy mogą składać wiążące oferty do 25 grudnia br.
Condor jest w trakcie przygotowywania programu restrukturyzacyjnego w związku z opuszczeniem upadłej grupy Thomas Cook Group. Linia wcześniej otrzymała zgodę organów regulacyjnych UE na uzyskanie kredytu pomostowego od niemieckiego rządu. Pożyczka w wysokości 380 mln euro została udzielana przez niemiecki bank federalny KfW.
Dzięki niej Condor jest w stanie zachować płynność finansową po upadku Thomasa Cooka oraz mógł spłacić swoje długi względem innych firm. Finansowanie zostało udzielone na okres sześciu miesięcy - do 15 kwietnia 2020 r., w tym czasie przewoźnik, co tydzień musi wykazywać swoje potrzeby finansowe, zaś kolejne raty są wypłacane dopiero po udowodnionym wyczerpaniu płynności finansowej.
Po okresie sześciu miesięcy przewoźnik, albo w pełni spłaci pożyczkę, albo przejdzie kompleksową restrukturyzację mającą na celu przywrócenie długoterminowej rentowności. Rząd niemiecki zobowiązał się do spełnienia tych warunków. Program restrukturyzacji będzie podlegał ocenie i zatwierdzeniu przez organy regulacyjne UE.
fot. mat. prasowe
gość
lysypiotr76