Pył w silnikach maszyn Ryanair'a
Reklama
Skutkiem działania pyłu wulkanicznego było uziemienie kilku samolotów Ryanair - przyznali przedstawiciele przewoźnika, zmieniając wcześniejsze oficjalne komunikaty; pył w silnikach Boeingów stwierdzono w co najmniej dwóch uziemionych maszynach na płycie lotniska w Belfaście.
W niedzielę odwołano cztery loty irlandzkiej linii na trasie Belfast - Londyn Stansted. Przedstawiciele Ryanair'a twierdzili jednak, że awarie te nie mają nic wspólnego z pyłem. Przeprowadzenie szczegółowych testów i przeglądów potwierdziły jednak tezę o pyle w silnikach.
Usterki nie są poważne i samoloty po naprawie i przeglądzie wrócą na trasę.
– Czekamy na zakończenie formalnych procedur. Wszystko było pod kontrolą, nie było powodów do obaw – zapewniał rzecznik Ryanair.
Także wczoraj doszło do awaryjnego lądowania maszyny Ryanair w Belfaście. W samolocie lecącym do Stansted tuż po starcie stwierdzono dziwny zapach w kabinie; załoga podjęła decyzję o niekontynuowaniu lotu.
Lądowanie odbyło się bez żadnych problemów w prewencyjnej asyście służb ratunkowych. Pasażerowie opuścili pokład tak, jak się to odbywa w sytuacji zwyczajnego lądowania.
W niedzielę odwołano cztery loty irlandzkiej linii na trasie Belfast - Londyn Stansted. Przedstawiciele Ryanair'a twierdzili jednak, że awarie te nie mają nic wspólnego z pyłem. Przeprowadzenie szczegółowych testów i przeglądów potwierdziły jednak tezę o pyle w silnikach.
Usterki nie są poważne i samoloty po naprawie i przeglądzie wrócą na trasę.
– Czekamy na zakończenie formalnych procedur. Wszystko było pod kontrolą, nie było powodów do obaw – zapewniał rzecznik Ryanair.
Także wczoraj doszło do awaryjnego lądowania maszyny Ryanair w Belfaście. W samolocie lecącym do Stansted tuż po starcie stwierdzono dziwny zapach w kabinie; załoga podjęła decyzję o niekontynuowaniu lotu.
Lądowanie odbyło się bez żadnych problemów w prewencyjnej asyście służb ratunkowych. Pasażerowie opuścili pokład tak, jak się to odbywa w sytuacji zwyczajnego lądowania.