Felieton: Prawda sponsorowana CPK

18 września 2023 09:00
Kiedyś, wśród różnych rodzajów prawdy występowała "góralska prawda". Teraz zastępuje ją prawda sponsorowana.
Reklama

W trudnych i emocjonalnych dyskusjach funkcjonowało pojęcie "prawda po góralsku". Odwoływało się ono do znanego żartu, że są trzy rodzaje prawdy: prawda, półprawda i g... óralska prawda. Czasy się zmieniły, system informacji i dyskusji publicznej zdecydowanie się rozwinął, zróżnicował, również dzięki internetowi, i może przede wszystkim, w ogromnym stopniu, skomercjalizował się. Widać to szczególnie wyraźnie, w przypadku zjawisk i procesów bardzo złożonych, o dużej wartości komercyjnej. Za czas jakiś naukowcy i badacze mediów będą studiować przypadek projektu CPK. Tu wszystkie problemy i wady obecnego systemu widzimy szczególnie wyraźnie. Wartość komercyjna projektu jest ogromna, gdyż władza dysponuje gigantycznym funduszem promocyjnym i mogą używać go w sposób praktycznie niekontrolowany.


W mediach trwa kampania informacyjna o zaletach projektu CPK. Niestety to serwowanie musztardy po obiedzie za publiczne pieniądze. Dodatkowo tuż przed wyborami. Spółka CPK prowadzi kampanię o korzyściach, jakie nowa infrastruktura nad Pisią Gągoliną przyniesie pasażerom i mieszkańcom kraju. Kampania jest realizowana w mediach o szerokim zasięgu, takim jak główne stacje telewizje i radiowe. Spoty reklamowe są wyświetlane także przed seansami filmowymi w kinach. Na Lotnisku Chopina stoi wielka makieta przedstawiająca wizję architektoniczną CPK. Natomiast przy głównych drogach stanąć mają specjalne billboardy, a informacje o komponencie kolejowym inwestycji pojawią się na dworcach i w pociągach.


W ostatnich tygodniach podniosła się fala nie tylko „czystych reklam”, łatwo rozpoznawalnych, szczególnie w przypadku telewizji, ale również, tak zwanych artykułów sponsorowanych dostarczanych do mediów przez CPK lub „tworzonych wspólnie z danym medium”. Jak rozumiemy, w tym drugim przypadku honorarium jest znacznie wyższe. Reklamy telewizyjne mają prosty i jasny cel. Wytwarzają wrażenie, zupełnie niezgodne z prawdą, że wszystko jest już przesądzone, cała dokumentacja jest przygotowana i zatwierdzona i budowa właśnie rusza.


Teksty sponsorowane, w ten czy inny sposób, mają cele bardziej złożone. Starają się również wytworzyć wrażenie, że uzasadnienie biznesowo-finansowe i społeczne jest wodoodporne, że nie ma żadnych wartych uwagi wątpliwości, a dzięki CPK Polskę czeka w wielu wymiarach, nie tylko transportowym, świetlana przyszłość. Często grana jest melodia, którą trudno nie nazwać nacjonalistyczną, oraz kompletnie fałszywy – aspekt obronny. Te wszystkie teksty mają jedną cechę wspólną – zero wątpliwości.


Jeśli zastanowimy się - to podobną rolę pełnią wywiady z przedstawicielami władz i niektórymi entuzjastami CPK. Prowadzący wywiad nawet nie próbuje zadawać trudniejszych pytań, a wręcz przeciwnie - formułuje je tak, aby paw mógł rozwinąć ogon. Możemy się łatwo domyśleć skąd bierze się taka formuła wywiadu.


W rozpowszechnianiu prawdy sponsorowanej pomagają też najemni eksperci, o których pisałem już we wcześniejszym felietonie. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że niektórzy entuzjaści CPK rzeczywiście mają takie poglądy i nie potrzebują dodatkowych zachęt. Myślę jednak, że znaczna część jest, w ten czy inny sposób, dopuszczana do tego ogromnego stołu.


Inne ważne i często niedoceniane zjawisko to dyżurni eksperci amatorzy, którzy zajmują się komentowaniem w wiadomy sposób artykułów i analiz krytycznych w stosunku do CPK i zamieszczanych w internecie. Łatwo je można rozpoznać, gdyż zazwyczaj posługują się tzw. argumentami dyżurnymi. Często mającymi dość luźny związek z komentowanym tekstem.


Czy w tych wciąż ciężkich finansowo czasach można mieć pretensję do mediów, że sprzedają część swojej zdolności do rozpowszechniania informacji? Bronią się stwierdzając, że przecież czytelników/słuchaczy może rozpoznać charakter zamieszczanego tekstu.


Niestety to tylko część prawdy... Ogromny problem polega na tym, że odbiorca ma ogromny problem z dotarciem do źródła informacji, która jest wyczerpująca i rzetelna. Powinno to przybrać formę dyskusji pomiędzy uznanymi autorytetami. Czyli, albo krótka seria analiz lub dyskusja na żywo moderowana przez dziennikarza, który jest bardzo dobrze przygotowany, i któremu naprawdę zależy na dotarciu do prawdziwej prawdy, a nie błądzenie w oparach prawdy sponsorowanej.


Projekt CPK ma już sześć lat. Moim zdaniem ani razu nie miała miejsce otwarta i wyczerpująca dyskusja pomiędzy decydentami, entuzjastami i krytykami projektu. A jego wartość pewnie niedługo zbliży się do pół biliona złotych. Można już teraz powiedzieć, że nie tylko nie otrzymaliśmy odpowiedzi na wiele kluczowych pytań dotyczących CPK, ale w ogóle nie pojawiły się ono w przestrzeni publicznej, poza zupełnie niszowymi mediami.


Tu ogromną rolę odgrywa inna konsekwencja komercjalizacji systemu rozpowszechniania informacji. Gdy temat jest bardzo skomplikowany i złożony, a więc dość trudny w odbiorze to media stwierdzają to nie dla naszych odbiorców. To się nie sprzeda. Mówią tak naprawdę, że nie stać nas na pełnienie altruistycznie funkcji „oświecania i edukowania społeczeństwa”. Oczywiście powinny to robić media publiczne, ale w polskim przypadku to one są w szpicy krucjaty propagandowej.


Ja swoją lekcję, czego mogę oczekiwać od mediów prywatnych, odebrałem na samym początku projektu CPK. Jeszcze wtedy, gdy była mowa, przede wszystkim, o nowym hubie lotniczym, ale już wtedy z ogromnymi, globalnymi ambicjami. Próbowałem namówić jedną z najbardziej wpływowych gazet do zamieszczenia mojej analizy pokazującej, jak ryzykowny jest ten pomysł, jak niewielkie ma szanse na powodzenie finansowe. A było to jeszcze przed zapaścią pandemiczną. Dowiedziałem się, po przygotowaniu bardzo skróconej i uproszczonej wersji , że to zbyt skomplikowane, trudne i mało interesujące dla przeciętnego czytelnika.


I teraz pointa naprawdę bardzo poważna. Poważniejsza jeszcze niż te pół biliona złotych. Nasze społeczeństwo, w ogromnej części, nie przyswoiło prostej wiedzy o tym, jak działa mechanizm Skarbu Państwa, skąd biorą się przychody i co się z nimi dzieje. Stąd słabe zainteresowanie setkami miliardów wydawanymi na inwestycje infrastrukturalne. Uważam, że media, a i politycy, którym jest to na rękę, ugruntowują taką ocenę stanu świadomości społecznej. Być może nie jest aż tak źle. Nie wiemy. Jednak i media i politycy postępują tak, jakby to była prawda.


Decydenci starają się kupić akceptację społeczną niektórych ważnych decyzji ekonomicznych za relatywnie niską cenę. I niestety w jakimś stopniu im się to udaje. Bo dość proste jest zapisanie tabliczki, która jest czysta.

Ostatnie komentarze

 - Profil gość
Reklama
Kup bilet Więcej
dorośli
(od 18 lat)
młodzież
(12 - 18 lat)
dzieci
(2 - 12 lat)
niemowlęta
(do 2 lat)
Wizy
Rezerwuj hotel
Wizy
Okazje z lotniska

dorośli
(od 18 lat)
młodzież
(12 - 18 lat)
dzieci
(2 - 12 lat)
niemowlęta
(do 2 lat)
Rezerwuj hotel
Wizy