An-225 Mrija jest na ostrzeliwanym lotnisku Hostomel?
Szymon Stemski
Największy samolot na świecie, Antonov An-225 Mrija, stacjonuje na co dzień na ostrzeliwanym przez Rosjan lotnisku Hostomel na Ukrainie. Choć pojawiły się informacje o rzekomym zniszczeniu maszyny, właściciele "Marzenia" kategorycznie zaprzeczyli i przekazali, że samolot jest bezpieczny.
Reklama
Wczorajsza (24.02) inwazja wojsk rosyjskich na Ukrainę oburzyła zachodni świat. Podczas prowadzanej od blisko dwóch dni nieusprawiedliwionej operacji wojskowej godzącej w integralność terytorialną naszych wschodnich sąsiadów, Rosjanie dokonali kilkuset ostrzałów artyleryjskich i rakietowych strategicznych obiektów wojskowych i cywilnych na Ukrainie. Jednym z celów Rosji jest zdobycie kontroli nad ważnym lotniskiem Hostomel, które położone jest na przedmieściach Kijowa. Od wczoraj w rejonie lotniska toczą się zacięte walki ukraińskiego wojska z okupantem. Rosjanie zdobyli tymczasową kontrolę nad obszarem, lecz niedługo później Ukraińcy poinformowali o odzyskaniu władzy nad lotniskiem. Strefa pozostała pod ukraińską kontrolą w nocy, lecz znajduje się pod nieustannym ostrzałem ze strony Rosji.
Lotnisko Hostomel jest domem dla największego samolotu na świecie, czyli sześciosilnikowej maszyny Antonov An-225 Mrija. Samolot jest jedynym wybudowanym egzemplarzem, choć w lotniskowym hangarze znajduje się również nieukończona konstrukcja bliźniaczej maszyny. Los "Marzenia" pozostaje nieznany, choć pojawiły się nieoficjalne doniesienia o zniszczeniu samolotu w trakcie rosyjskiej inwazji na podkijowskie, należące do Antonowa, lotnisko.
Informacja została zdementowana przez właścicieli gigantycznego samolotu transportowego An-225 Mrija. Szczegółów nie ujawniono, lecz zapewniono, że maszyna jest bezpieczna, a jej konstrukcja pozostaje nienaruszona. Z innych niepotwierdzonych komunikatów wynika, iż samolot An-225 Mrija potajemnie odleciał w kierunku Gruzji. Ewentualny lot ewakuacyjny "Marzenia" nie został zarejestrowany w serwisach internetowych śledzących operacje lotnicze w czasie rzeczywistym.
gość
wroord
Tomaszm1