Kraków: Nowy terminal na 12 mln pasażerów po 2030 roku
Jakub Przybyłek
Nowy terminal krakowskiego lotniska zostanie uruchomiony po 2030 roku i będzie w stanie obsłużyć 12 milionów pasażerów, z perspektywą do 15 milionów. Władze lotniska liczą, że do tego czasu powstanie też nowa droga startowa.
Reklama
Łukasz Strutyński, od niedawna prezes Portu Lotniczego Kraków, udzielił obszernego wywiadu w Radio Kraków, w którym poruszył m.in. temat budowy nowego terminala pasażerskiego, a także terminala cargo i nowej drogi startowej oraz opowiedział o utrzymaniu obecnie istniejącej infrastruktury.
Terminal Cargo
Nowy terminal cargo krakowskiego lotniska będzie około 2.5 razy większy niż obecny i powinien rozpocząć działalność już w drugim kwartale 2025 roku.
- Terminal cargo zostanie zakończony na początku przyszłego roku. W pierwszym kwartale zakończą się prace. Funkcjonalnie zostanie uruchomiony pewnie w drugim kwartale przyszłego roku
- powiedział w rozmowie z Radio Kraków Łukasz Strutyński, prezes Kraków Airport.
Powstanie nowego terminala cargo jest kluczowe nie tylko w celu zwiększenia ilości obsługiwanego w Balicach frachtu lotniczego, ale również, albo nawet przede wszystkim po to, żeby zwolnić miejsce pod rozbudowę terminala pasażerskiego. Obecnie istniejąca infrastruktura cargo zlokalizowana jest tuż obok części pasażerskiej portu i w znacznym stopniu blokuje możliwość jej powiększenia. Dotychczasowy budynek cargo zostanie wyburzony po oddaniu do użytku nowego terminala, a w jego miejscu rozpoczną się pracę budowlane nad rozbudową terminala pasażerskiego krakowskiego lotniska.
- Przypomnę, że obecna budowa terminala cargo nie jest podyktowana tylko zwiększeniem powierzchni, która będzie dedykowana cargo. To dwa i pół raza większy obiekt od tego, który obecnie funkcjonuje, a także uwolnienie przestrzeni lotniska. To danie tego oddechu inwestycyjnego i właśnie na terenie obecnego budynku cargo zlokalizowany będzie nowy terminal. Wyburzenie daje też pewne perspektywy rozwoju
- dodał Strutyński.
Nowy terminal pasażerski
Ostateczna decyzja o rozbudowie terminala pasażerskiego krakowskiego portu lotniczego zapadła w grudniu ubiegłego roku. Obecny obiekt został oddany do użytku w 2016 roku i teoretycznie posiadał przepustowość 8 mln pasażerów rocznie. Lotnisko w Balicach już w tym roku obsłuży najprawdopodobniej 10 mln podróżnych, co obrazuje jak bardzo niewystarczająca jest istniejąca infrastruktura i jak kluczowa jest jej jak najszybsza rozbudowa.
Rozbudowa terminala ma rozpocząć się już w przyszłym roku i najprawdopodobniej zakończy się dopiero na początku kolejnej dekady. Tak długi czas trwania prac wynika z faktu, że przez cały ten okres lotnisko musi normalnie funkcjonować i być w stanie obsługiwać stale zwiększającą się liczbę pasażerów. Realizacja inwestycji zostanie podzielona na kilka etapów. Na początku powstaną nowe części terminala, a dopiero potem wszystkie fragmentu budynku zostaną ze sobą połączone.
- Te prace trwają już od długiego czasu. Mamy nadzieję, że prace rozpoczną się już w przyszłym roku i zakończą się po roku 2030. Przed nami więc jeszcze perspektywa kilku lat, w których czekają naszych pasażerów pewne niedogodności, ale jesteśmy przekonani, że po tym okresie będą cieszyli się z pięknego i bardzo funkcjonalnego terminala. To powiększenie dwukrotnie powierzchni terminala już obecnego, trzy etapy rozbudowy. Najpierw rozbudowa w części wschodniej, potem w zachodniej, wreszcie wejście na teren terminala obecnie funkcjonującego. To wielkie wyzwanie, ale wierzymy, że potrafimy mu sprostać
- mówi Strutyński.
Nowy terminal jest projektowany na około 12 mln pasażerów, ale według władz portu z łatwością będzie mógł obsłużyć nawet 15 mln podróżnych.
- Zakładamy, że nowy terminal obsłuży 12 milionów pasażerów, z perspektywą do 15 milionów. Mamy daleko idące plany, ale będzie to wymagało bardzo strategicznej, perspektywicznej refleksji nad przyszłością krakowskiego lotniska
- komentuje Strutyński.
Władze lotniska mają świadomość, że przy obecnym tempie wzrostu liczby pasażerów w Krakowie, taka przepustowość nowego terminala może się okazać niewystarczająca już chwilę po otwarciu. Dlatego przygotowywane są już projekty dalszej rozbudowy infrastruktury krakowskiego portu lotniczego.
Nowa droga startowa
Największą bolączką krakowskiego lotniska w dalszym ciągu pozostaje kwestia drogi startowej. Obecna dość już wiekowa droga startowa wymaga
przebudowy i rozbudowy, żeby sprostać wzrastającemu w Balicach ruchowi.
Zakres prac wymagałby jednak zamknięcia lotniska nawet na ponad rok, na
co władze Kraków Airport nie mogą pozwolić. Stąd w 2016 roku podjęto
decyzję o budowie nowej drogi startowej o długości 2800m, która zastąpi
tą obecnie istniejącą.
Od lat jednak port ma problemy z otrzymaniem decyzji środowiskowej, która jest niezbędna do rozpoczęcia budowy nowej drogi startowej. W marcu br. Regionalna dyrekcja ochrony środowiska w Kielcach nie przyjęła raportu o oddziaływaniu inwestycji na środowisko, co spowodowało kolejne opóźnienia w projekcie. Do końca sierpnia władze lotniska muszą wniosek uzupełnić i dopiero wtedy czekać na decyzję RDOŚ. Niezależnie od walki o wydanie zgody administracyjnej, pracownicy portu lotniczego każdej nocy dbają o utrzymanie obecnie istniejącej drogi startowej w jak najlepszym stanie.
- Trwa w tym momencie przygotowanie inwestycji polegającej na budowie nowej drogi startowej i, oczywiście, bardzo intensywne prace nad utrzymaniem obecnej drogi w należytym stanie. To także kwestie bezpieczeństwa. W zasadzie każdej nocy intensywnie pracujemy nad utrzymaniem tej drogi w należytym stanie. Lotnisko jest zamknięte w godzinach od 1 do 5:30 właśnie po to, żeby ekipy budowlane mogły wymieniać płyty. Chcemy, żeby ten proces przebiegał jeszcze bardziej sprawnie i dynamicznie. Na pewno będziemy dbali o to, żeby droga startowa była przede wszystkim bezpieczna i dobrze służyła pasażerom do momentu, aż powstanie nowa.
- powiedział Strutyński.
Prezes lotniska nie chce przewidywać kiedy nowa droga startowa może zostać oddana do użytku, jednak liczy, że stanie się to przed 2030 rokiem, czyli przed zakończeniem prac nad nowym terminalem pasażerskim.
Kraków Airport a CPK
Krakowskie lotnisko nie traktuje przyszłego portu lotniczego w Baranowie jako zagrożenia dla swojej działalności i uważa, że otwarcie CPK nie wpłynie na dynamikę wzrostu liczby pasażerów w Balicach.
- Świetnie, że ten projekt został dostosowany do realiów. Został urealniony pod względem czasu, kosztów, rozmiaru. I jesteśmy przekonani, że nie wpłynął negatywnie na rozwój krakowskiego lotniska. Zresztą w badaniach, które przeprowadzała chociażby Jata, pasażerowie jednoznacznie wskazują, że bliskość portu lotniczego jest dla nich istotniejsza niż koszt biletów, czy inne determinanty wyboru danego lotniska. Mamy trochę inny model biznesowy. 70% lotnisk regionalnych w ogóle to właśnie przewoźnicy nisko kosztowi i ten trend się pewnie utrzyma. CPK jest dedykowane innemu rodzajowi przewoźników. Wierzymy, że tutaj nie będzie niedobrej konkurencji dla pasażerów, bo oczywiście pewna konkurencja zawsze jest. Myślę, że z powodu innego modelu biznesowego dużych ryzyk nie ma
- podsumował Łukasz Strutyński.
gość
styrian
wroord