AirSerbia: Banja Luka –> Belgrad

05/05/2016 00:36

Minibus na lotnisko w Banja Luce odjeżdza spod „ starego dworca autobusowego” położonego na na tyłach żółtego gmachu Muzeum Sztuki Współczesnej Republiki Serbskiej. Trochę czasu zajmuje mi zorientowanie się, który z zaparkowanych minibusów odjeżdza na lotnisko, ale dzięki znajomości esperanta turystycznego  udaje mi się zlokalizować właściwy pojazd. Po zajęciu miejsca,  kierowca spogląda na swoja komórkę i pyta po bośniacku: Kako se zoveš? Po usłyszeniu mojego imienia kiwa głową z aprobatą i podaje mi bilet. Punktualnie o 10.00 ruszamy. Po około 25 minutach jazdy podjeżdzam pod budynek portu loniczego w Banja Luka (kod IATA: BNX/LQBK) położonego 23 kilometrów na północny-wschód od centrum miasta. 

Lotnisko powstało w 1976 roku jako port przeznaczony do obsługi połączeń krajowych na terenie ówczesnej Jugosławii. Niewielkich  rozmiarów budynek składa się z mniejszej części przylotowej i większej odlotowej , w której mieszczą się dwa stanowiska odpraw, pomieszczenia służbowe i okienko kontroli paszportowej. Po przejściu przez odprawę bezpieczeństwa przechodzę do niewielkiej poczekalni z nieczynnym sklepikiem wolnocłowym i czynną toaletą.

Podczas odprawy, poza tradycyjną kartą wstępu, otrzymuję granatową kartę informacyjną o czasie otwarcia i zamknięcia bramki i miejscem na przyklejenie kwitu bagażowego. 

Wkrótce na pasie startowym lotniska ląduje rejs JU103 z Belgradu, który po krótkim postoju jako rejs JU101 powróci do serbskiej stolicy. W poprzednich latach Banja Luka posiadała połączenia ze Stuttgartem via Salzburg  i Tivatem (Austrojet), Sarajewem i Zurichem (B&H Airlines), jednakże ze względów ekonomicznych lub bankructwa przewoźnika (B&H Airlines) rejsy zostały zawieszone.  Obecnie AirSerbia jest jedynym przewoźnikiem oferującym regularne połączenia z lotniska w Banja Luce do Belgradu - 5 razy w tygodniu (-234-67).

Dzisiejszy rejs JU101 obsługuje samolot typu ATR 72-500 o numerach rejestracyjnych YU-ALT jeden z trzech maszyn tego typu wchodzących w skład floty przewoźnika.

Linie AirSerbia powołano do życia 26 października 2016,  choć ich historia sięga połowy roku 1927, kiedy powstało towarzystwo lotnicze Aeroput - narodowy przewoźnik Królestwa Jugosławii. Firma przetrwała do roku 1948, kiedy przekształcono ją w JAT (Jugoslovenski Aerotransport) będący flagowym przewoźnikiem Socjalistycznej Federacyjnej Republiki Jugosławii. Po burzliwych latach 90-tych XX wieku i rozpadzie Jugosławii linie przekształcono w serbskie linie - JAT Airways. Po podpisaniu  umowy między serbskim rządem i Etihad Airways  przedsiębiorstwo zmieniło nazwę w AirSerbia (kod IATA/ICAO: JU/ASL). Stylizowany dwugłowy orzeł – logo linii – zaczerpnięto z godła Republiki Serbskiej.

Ciekawostka jest to, że zarówno kod kraju w numerze rejestracyjnym (YU) jak i kod IATA linii (JU) nie zmienił się od czasów jugosłowiańskiego JAT-u.

Wnętrze kabiny 17-letniego samolotu jest zadziwiająco w przyzwoitym stanie.

Odstęp między fotelami (79 cm) jest nieco większy niż standardowy rozstaw 76 cm, z jakim spotkałem się podczas moich poprzednich rejsów opisanych na blogu.

Wkrótce po starcie podziwiam widok  meandrującej rzekę Vrbas przepływającej przez Banja Lukę. Dalej trasa lotu przebiega nad miasteczkami Doboj i Bijeljina oraz serbskim Obrenovac.

Podczas krótkiego 55 minutowego rejsu (z czego 41 przypada na sam lot) zaserwowany zostaje „zestaw obowiązkowy” czyli butelka niegazowanej wody, mała kanapka z kurczakiem i serwetka odświeżająca zgrabnie zapakowana w paperową torebkę z logo linii.

Z magazynu pokładowego „Elevate” dowiaduję się m .in. o nowych połączeniach sezonowych AirSerbia z Belgradu do Hamburga i Ochrydy (od 15 czerwca), Kijowa (od 16 czerwca) oraz całorocznym do  Petersburga (od 18 czerwca). 

Nieco przed południem pilot rozpoczynają podejście do lądowania na lotnisku w Belgradzie, którego trasa prowadzi równolegle wzdłuż Dunaju.

O 12:19 ląduję na lotnisku  im. Nikoli Tesli w Belgradzie (kod IATA/ICAO: BEG/LYBE). Po krótkim kołowaniu YU-ALT zatrzymuje się niedaleko od głównego budynka terminalu, do którego podwozi mnie autobus.  Po przejściu formalności paszportowych w hali przylotowej odbieram swój bagaż.

Ocena własna rejsu: 9/10


O Jugonostalgii czytaj na: 

  //miejscaideepodroze.bloog.pl/





Komentarze

Komentowanie dostępne jest tylko dla zalogowanych użytkowników.

dorośli
(od 18 lat)
młodzież
(12 - 18 lat)
dzieci
(2 - 12 lat)
niemowlęta
(do 2 lat)
Rezerwuj hotel
Wizy