Syndyk airberlin pozywa Etihad Airways
Syndyk masy upadłościowej airberlin pozwał Etihad Airways - byłego właściciela 29,2 proc. akcji i głównego kredytodawcy niemieckiego przewoźnika. Według Sądu Okręgowego w Berlinie roszczenia mogą wynieść nawet 2 mld euro.
Reklama
Syndyk pozwał Etihad Airways na kwotę 500 mln euro z tytułu strat przez niego wywołanych. Tymczasem sąd uznał wstępnie, że całkowite odszkodowanie może wynieść nawet 1,5 mld euro więcej.
Pozew uargumentowano, że arabski przewoźnik, jako współudziałowiec airberlin zobowiązał się w kwietniu 2017 r. do wspieranie finansowego niemieckich linii przez okres 18 miesięcy. Następnie w sierpniu 2017 r. zarząd Etihad Airways zdecydował się o wycofaniu z tego zobowiązania. Syndyk uważa to za bezpośrednią przyczynę upadku niemieckich linii. Co więcej syndyk zaznaczył, że już wcześniej Etihad nie wywiązywał się z zobowiązań finansowych wobec airberlin.
Linia airberlin od 2008 r. nie wypracowała zysku operacyjnego. Zysk netto miała tylko w 2009 r., ale było to efektem sprzedaży programu lojalnościowego grupie Etihad - airberlin zarobił w tamtym roku zaledwie 6,8 mln euro netto. W 2016 r. strata netto spółki wyniosła 781,9 mln euro, a w I kwartale br. - 293,3 mln euro. Na koniec 2016 r. dług spółki przekraczał 1,2 mld euro.
Arabska linia potwierdziła otrzymanie pozwu wniesionego do Sądu Okręgowego w Berlinie, czas na odpowiedź ma do końca stycznia 2019 r. Etihad sam nie jest w dobrej sytuacji finansowej i zmaga się ze stratą w wysokości ponad 3,09 mld euro. Niewykluczone, że w celu uchronienia przewoźnika przed bankructwem wykupi go Emirates.
fot. mat. prasowe