Gość Pasażera: Andrzej Ilków (PPL)

7 maja 2024 09:00
1 komentarz
Z nowym prezesem Polskich Portów Lotniczych, Andrzejem Ilkowem, rozmawiamy o wyzwaniach lotnisk w Radomiu i na Okęciu oraz trochę o sytuacji w Modlinie.
Reklama
Przed nowym prezesem spółki Polskie Porty Lotnicze (PPL) stoi wiele wyzwań. Największym z nich wydaje się stworzenie optymalnych warunków, aby w aglomeracji warszawskiej nie zabrakło przepustowości do czasu otwarcia Centralnego Portu Komunikacyjnego. Rozwiązanie, za którym optuje Andrzej Ilków jest jednak zupełnie inne niż realizowane dotychczas przez jego poprzedników.

Pasazer.com: Zacznijmy od Radomia. Twierdzi Pan, że lotnisko ma problem z ograniczeniami lotów w nocy, ale przecież głównym wyzwaniem tego lotniska jest brak klientów tzn. linii lotniczych. Pana poprzednik uważał, że przewoźnicy zaczną latać do Radomia, gdy na Okęciu nie będzie już miejsca. A jakie jest Pana remedium dla tego portu?

Andrzej Ilków: Wydawało się, że gdy PPL kupił Radom to zapewnił sobie antidotum na kończącą się przepustowość Lotniska Chopina. Mi też się tak wydało, ale okazało się, że tak nie jest, co zresztą nie było tajemnicą. Po pierwsze lotnisko nie ma decyzji środowiskowej i nie może obsługiwać lotów nocnych, a jest to kluczowy element dla ruchu czarterowego. Drugim ograniczeniem są operacje wojskowe, które powodują, że w niektóre dni tygodnia czas dla lotów cywilnych jest ograniczony zaledwie do kilku godzin.


Pasazer.com: Ale z czego to wynika? Czy lotnisko nie może funkcjonować w formule cywilno-wojskowej?

Andrzej Ilków: Funkcjonuje zasada, że działa jedna służba w jednym czasie. Kontrolerzy wojskowi nie mają uprawnień do przyjmowania cywilnych statków powietrznych. Ponadto szkolenie pilotów polega najczęściej na lotach po okręgu, co utrudnia wpasowanie w te operacje wojskowe rejsów cywilnych. Co prawda cywilni kontrolerzy ruchu lotniczego mogą przyjmować samoloty wojskowe, ale dotyczy to pojedynczych startów lub lądowań, a nie nadzoru nad lotami szkoleniowymi. Trzecim ograniczeniem jest liczba operacji lotniczych jakie możemy wykonać w ciągu jednej godziny. Takich operacji w Radomiu może być tylko osiem, a wynika to z braku pokrycia radarowego. Innymi słowy Radom nie jest antidotum dla Okęcia.

Pasazer.com: Jaki jest wobec tego plan PPL na problemy aglomeracji warszawskiej?

Andrzej Ilków: Tworzymy matrycę slotów dla trzech portów (Okęcie, Modlin, Radom przyp. red.) i prawdopodobnie obejmiemy nią również lotnisko w Łodzi. Dzisiaj możliwości lotnisk w sensie dostępności slotów są przekazywane przewoźnikom z wyprzedzeniem półrocznym. Matryca, o której mówię ma przedstawić liniom lotniczym możliwości tych trzech lub czterech portów na następne 10 lat, co w świecie lotniczym jest niespotykane. Dzięki tej matrycy będę mógł pokazać przewoźnikom, jakie będą możliwości, tj. parametry koordynacyjne na Lotnisku Chopina np. w lecie 2030 r. Oczywiście z tych trzech lotnisk portem rzeczywiście koordynowanym jest tylko Okęcie, ale parametry koordynacyjne można określić dla każdego z nich. Zresztą nie wiem czy nie wprowadzimy koordynacji również w innych portach, bo daje to możliwość ograniczania operacji nocnych, co było powodem wprowadzenia w 2012 r. koordynacji na Lotnisku Chopina. Bez niej przewoźnicy mogliby wykonywać dowolną liczbę lotów w nocy.

Pasazer.com: A czy obecna taryfa opłat lotniskowych w Radomiu jest wystarczająco atrakcyjna, żeby przyciągnąć więcej przewoźników? Czy nie należy jej zmienić?

Andrzej Ilków: Nie chcemy zmieniać zasad gry w jej trakcie. 11 kwietnia br. podaliśmy informacje o dostępności slotów przewoźnikom w sezonie Zima 24/25 i do zakończenia tego okresu, czyli do ostatniego weekendu marca 2025 r. nie chcemy niczego zmieniać. Takie zmiany będą możliwe najwcześniej na wiosnę przyszłego roku. Jesteśmy w trakcie rozmów z liniami lotniczymi i biurami podróży. W maju zaprosiliśmy touroperatorów do rozmów o Radomiu i myślę, że owoce tych spotkań i prac zbierzemy w 2025 r.


Pasazer.com: Odkładając na chwilę na bok kwestie środowiskowe i terminalowe, co przeszkadza Lotnisku Chopina w obsługiwaniu ok. 60 operacji na godzinę, co ma miejsce np. na lotnisku Londyn Gatwick?

Andrzej Ilków: Krzyżujące się drogi startowe. Na jednej drodze startowej mamy 52 operacje, które mogą wzrosnąć nawet do 60, gdyby ruch był jednorodny tzn. separacje między samolotami były zawsze takie same. Myślę, że stąd się bierze wysoka przepustowość Gatwick. Są pomysły w PAŻP-ie, żeby ten limit zwiększyć, ale ja jestem z tych 48 operacji na godzinę zadowolony, bo z doświadczenia wiem, że mogę je zagwarantować. Jeśli przemnożymy te 48 przez 16 to wychodzi 768 operacji dziennie. Tak naprawdę tylko w jednym szczycie godzinowym potrzebujemy 52 slotów.

Pasazer.com: Obecnie limit dla Lotniska Chopina wynosi 600 operacji lotniczych dziennie. Ile będzie można ich wykonywać po uaktualnieniu decyzji środowiskowej?

Andrzej Ilków: Posiadamy opracowanie firmy zewnętrznej, uzyskane jeszcze przez moich poprzedników, które wskazuje, że w 2027 r. będziemy mogli obsłużyć 817 lotów dziennie bez zwiększania uciążliwości hałasowej dla mieszkańców Warszawy. Ten wzrost wynika m.in. z używania cichszych silników i sposobu startów samolotów (większy kąt wznoszenia). Będziemy to jeszcze sprawdzać z naszymi akustykami, bo chcemy podjąć odpowiedzialne decyzje. Zanim zaczniemy rozbudowywać Okęcie muszę mieć pewność, że tych 768 operacji będę mógł zrealizować.

Pasazer.com: Te zwiększone limity wymagać będą nowej decyzji środowiskowej?

Andrzej Ilków: Tak. Będziemy chcieli uzyskać decyzję, która pozwoli na wzrost liczby operacji bez zwiększania emisji hałasu. Na Lotnisku Chopina mamy jeszcze jedną sprzyjającą tendencję, a mianowicie rośnie szybko liczba pasażerów, ale o wiele wolniej liczba operacji lotniczych.

Pasazer.com: Ale ten trend się skończy, bo liczba większych samolotów się wyczerpie, a LOT już zrezygnował z najmniejszych maszyn.

Andrzej Ilków: To prawda, ale jest jeszcze zapas, bo są ciągle linie lotnicze, które latają na Okęcie i chcą operować większymi samolotami.


Pasazer.com: Kiedy zostanie złożony wniosek o wydanie nowej decyzji środowiskowej?

Andrzej Ilków: To jest częścią wstępnego harmonogramu prac związanych z rozbudową Okęcia. Poszczególne działania będą podejmowane tak, aby zapewnić zaspokojenie potrzeb ruchu lotniczego do 2035 r.

Pasazer.com: W I kw. 2024 r. ruch pasażerski na Lotnisku Chopina urósł o ponad 20 proc. Jeśli to tempo wzrostu będzie nawet słabsze w następnych miesiącach, to terminal pasażerski i tak osiągnie granice swojej przepustowości w 2026 r. Jak Pan zamierza z tym wyzwaniem sobie poradzić, bo rozbudowa terminala ma zakończyć się dopiero na początku 2027 r., a sortowni bagażu jeszcze później, bo w 2029 r.?

Andrzej Ilków: Do tego czasu chcemy zapewnić jakość funkcjonowania operacji dzięki lepszej koordynacji. Poszczególne elementy rozbudowy Okęcie, która ma zapewnić obsługę ruchu pasażerskiego do 2035 r., są tak pomyślane, aby nie ograniczać istniejącej przepustowości. Prawdopodobnie, przed oddaniem CPK, nastąpi pewna utrata ruchu, ale będzie ona niewielka.

Pasazer.com: Ile kosztować będą inwestycję, które pozwolą Lotnisku Chopina obsługiwać 30 mln pasażerów rocznie?

Andrzej Ilków: Szacujemy koszt tych inwestycji na 2,3 mld zł. Ta kwota obejmuje 40-procentową rezerwę przyjętą z uwagi na możliwy wzrost kosztów. Zakładamy, że te wydatki zamortyzują się przed 2035 r. Pracujemy nad szczegółowymi wyliczeniami, ale poinformowaliśmy już ministerstwo, że te nakłady się zwrócą.

Pasazer.com: Jaki wynik finansowy osiągnął PPL w 2023 r.?

Andrzej Ilków: Jeszcze nie możemy tego oficjalnie potwierdzić, ale jesteśmy zdecydowanie na plusie.


Pasazer.com: A co czeka Lotnisko Chopina po otwarciu CPK?

Andrzej Ilków: Dzisiaj nie powiem, co się stanie z Lotniskiem Chopina po otwarciu CPK, bo to pytanie zostało zadane wielokrotnie i nie ma na nie jednoznacznej odpowiedzi. Poza wygodą nie ma jednak argumentów, żeby Okęcie działało po otwarciu CPK. Również dla wojska ten port nie ma raczej strategicznego charakteru, a w grę wchodzą bardziej czynniki ekonomiczne związane z budżetem Ministerstwa Obrony Narodowej.

Pasazer.com: Ostatnie pytanie dotyczy Mazowieckiego Portu Lotniczego Warszawa – Modlin. Czy PPL zgodzi się na zmianę umowy spółki, żeby znieść zasadę jednomyślności przy podejmowaniu decyzji, która przez ostatnie lata była przekleństwem tego lotniska?

Andrzej Ilków: W tej kwestii będzie decydował Skarb Państwa i nasza rada nadzorcza, ale na pewno będziemy za zmianą. Byłem świadkiem skutków zasady jednomyślności, bo od 2016 r., kiedy pojawił się nowy rząd i nowa ekipa nie została podjęta ani jedna uchwała, która umożliwiałaby rozwój Modlina, bo nie było zgody PPL. Zgodnie z prawem lotniczym każdy port powinien posiadać plan generalny. Jedynym lotniskiem w Polsce, który go nie ma jest Modlin. Taki plan został przygotowany, ale nie został zatwierdzony z powodu wstrzymywania się od głosu na radzie nadzorczej przedstawiciela PPL Ten plan zakładał rozwój lotniska i gdyby wyszedł ze spółki, musiałby zostać zatwierdzony przez ministra infrastruktury. Doprowadziło to do sytuacji. w której lotnisko w Modlinie zatrzymało się w 2016 r., a trzeba pamiętać, że podbudowa środkowej część drogi startowej i płyta postojowa zostały wybudowane w latach 70-tych XX wieku. Dlatego będę zabiegać o to, żeby udziałowcy usiedli do stołu i ten zapis zmienili.

Pasazer.com: Dziękuję za rozmowę.

Fot: Materiały prasowe


Ostatnie komentarze

jjemiolo 2024-05-09 01:14   
jjemiolo - Profil jjemiolo
Logiczne plany.
 - Profil gość
Reklama
Kup bilet Więcej
dorośli
(od 18 lat)
młodzież
(12 - 18 lat)
dzieci
(2 - 12 lat)
niemowlęta
(do 2 lat)
Wizy
Rezerwuj hotel
Wizy
Okazje z lotniska

dorośli
(od 18 lat)
młodzież
(12 - 18 lat)
dzieci
(2 - 12 lat)
niemowlęta
(do 2 lat)
Rezerwuj hotel
Wizy