Czernicki: Budowa CPK może ruszyć w 2026 roku

25 września 2024 14:40
5 komentarzy
Trwają prace nad projektami terminala i części operacyjnej. CPK skupia się także na pozyskiwaniu gruntów i programie dobrowolnych nabyć. Pod koniec roku spodziewa się decyzji lokalizacyjnej dla lotniska, a jeśli wszystko pójdzie sprawnie, mogłaby rozpocząć budowę w 2026 roku.
Reklama
Jak podkreśla prezes Centralnego Portu Komunikacyjnego dr Filip Czernicki, skumulowanie tak dużych inwestycji – związanych z budową samego lotniska, kolei dużych prędkości i dróg dojazdowych – w jednym czasie będzie poważnym wyzwaniem, również kadrowym. Istotne znaczenie dla sukcesu portu będzie mieć także kondycja głównego przewoźnika, czyli LOT-u.

W tej chwili skupiamy się na pozyskaniu nieruchomości, niezbędnych gruntów. Priorytetem jest, aby jak najwięcej osób, które zechcą zbyć nieruchomość dobrowolnie, mogły skorzystać z programu dobrowolnych nabyć. Na tym skupia się cała spółka, aby na potrzeby lotniska nabyć jak najwięcej nieruchomości. To jest zadanie na najbliższe pół roku. Prawdopodobnie pod koniec tego roku powinniśmy pozyskać decyzję lokalizacyjną, co będzie już wprowadzało nas w kolejny etap tej inwestycji
– ocenia Filip Czernicki, prezes CPK w rozmowie z Newseria Biznes.

Program Dobrowolnych Nabyć, czyli program pozyskiwania ziemi pod CPK, opiera się na dobrowolności po obu stronach transakcji. Wartość każdej nieruchomości określają niezależni rzeczoznawcy na podstawie operatów szacunkowych. W ramach programu spółka kupuje nieruchomości z obszaru położonego na zachód od Warszawy, leżące między Żyrardowem, Grodziskiem Mazowieckim i Sochaczewem. Teren ograniczają od południa autostrada A2, od zachodu droga krajowa nr 50, od północy wieś Szymanów i rzeka Pisia, a od wschodu – rzeka Pisia Tuczna i Baranów.

Równolegle trwają bardzo intensywne prace projektowe, zarówno po stronie firmy architektonicznej, czyli biura Foster + Partners oraz Buro Happold, które projektują terminal, jak również po stronie master civil architect, czyli firmy Dar, która projektuje całą część airside’ową: płyty postojowe, drogi kołowania, media
– wskazuje prezes CPK.

Umowa z konsorcjum Foster + Partners i Buro Happold Limited została podpisana w 2022 roku. Do głównych zadań konsorcjum należy zaprojektowanie budynku terminala pasażerskiego, dworca kolejowego oraz węzła transportowego. Z kolei do najważniejszych zadań spółki Dar Al-Handasah będzie należało wykonanie wielobranżowej dokumentacji projektowej infrastruktury technicznej, w tym m.in. dróg startowych i kołowania, płyt postojowych, systemów lotniskowych oraz sieci i przyłączy wraz z obiektami inżynieryjnymi. Jak wyjaśniła spółka CPK w niedawnym komunikacie, trwa projektowanie obiektów wspierających, m.in. wieży kontroli ruchu lotniczego. W toku jest również dialog konkurencyjny dotyczący systemu obsługi bagażu (BHS).

Te działania powinny się zakończyć w przyszłym roku, zatem wówczas będziemy składać wniosek o pozwolenie na budowę i jeżeli wszystko pójdzie sprawnie, to w 2026 roku byłoby jej rozpoczęcie. W 2031 roku powinniśmy przystępować do certyfikacji lotniska, żeby w drugiej połowie, raczej pod koniec 2032 roku oddać lotnisko do użytku
– zapowiada Czernicki.

Rozpoczęły się już również konsultacje publiczne założeń projektu Horyzontalnego Rozkładu Jazdy. Przedmiotem konsultacji jest oferta przewozowa, w tym m.in. częstotliwość kursowania pociągów, ich relacje, a także zasady wyznaczania stacji, na których będą się zatrzymywały. Konsultacje trwają do 13 października br. i mają na celu wypracowanie ostatecznego kształtu połączeń kolejowych w latach 2031–2040.

HRJ to nowoczesne narzędzie do planowania rozkładu jazdy pociągów na terenie całej Polski. Projekt zakłada skoordynowanie połączeń międzywojewódzkich i międzynarodowych z uwzględnieniem zarówno przewozów publicznych, jak i komercyjnych. Do połowy września od mieszkańców, samorządowców oraz organizacji społecznych i branżowych wpłynęło ponad 150 wniosków.

Chcielibyśmy, aby dla projektu CPK w komponencie kolejowym opracować jak najlepszy i profesjonalnie zorganizowany rozkład jazdy dla całej Polski. To się odbywa we współpracy z PKP Intercity, ale także z regionalnymi przewoźnikami. Zależy nam na tym, aby rzeczywiście ten projekt był nowoczesny, opracowany w najwyższych standardach światowych, a to pozwoli udostępnić pasażerom superprodukt. Będziemy mogli z przewidywalną, powtarzalną, logiczną konsekwencją planować rozkłady jazdy pociągów w całej Polsce
– tłumaczy.

Zgodnie z zapowiedziami połączenie z Koleją Dużych Prędkości zyskają Sieradz i Kalisz leżące na projektowanej linii „Y” łączącej Warszawę z Poznaniem i Wrocławiem. Pociągi na tej trasie mają osiągać prędkość 300–320 km/h. Docelowa organizacja ruchu ma zapewnić optymalne wykorzystanie potencjału Kolei Dużych Prędkości – najszybsze pociągi bez zatrzymań obsłużą największą liczbę pasażerów, ale jednocześnie część pociągów będzie mogła wjechać do mniejszych, ale istotnych ośrodków. Takie rozwiązanie jest typowe dla nowoczesnych systemów kolejowych w Europie, m.in. hiszpańskiej Saragossy, francuskich Lyonu, Le Mans, Tours, Poitiers czy lotniska Kolonia-Bonn w Niemczech.

Niedawno spółka CPK zawarła kontrakt na zaprojektowanie pierwszego etapu węzła kolejowego. Zakres prac obejmuje m.in. odcinek linii KDP Warszawa – Łódź (linia nr 85), który będzie przechodzić pod lotniskiem.

W 2032 roku, po zakończeniu prac, podróż między tymi miastami ma trwać 40 min, a trzy lata później z Warszawy do Wrocławia będzie można dotrzeć w czasie 1 godz. 40 min. Linia „Y” ma się przełożyć także na skrócenie czasu przejazdu w innych relacjach, np. Wrocław – Lublin i Warszawa – Szczecin. Po zakończeniu modernizacji kolejnictwa pociągi w Polsce mają obsługiwać rocznie ok. 500 mln pasażerów. Na te inwestycje trafi ogółem ok. 80 mld zł.

CPK jest największą tego typu inwestycją infrastrukturalną w Europie. Jest przedsięwzięciem nie tylko w zakresie zaangażowania środków, ale także w zakresie nowatorskich i najnowocześniejszych technologii. Przy tej skali inwestycji znajdą zatrudnienie nie tylko firmy polskie, ale także firmy z całego świata, choć pod względem lotniska jest to przede wszystkim hub dla Centralnej i Środkowej Europy, niemający konkurencji. Z kolei w zakresie „Y” CPK spina korytarze transportowe Europy Środkowo-Wschodniej też z krajami republik bałtyckich, w związku z tym będzie kluczem do integracji
– podkreśla Czernicki.

Tak duże przedsięwzięcie wiąże się jednak z szeregiem wyzwań. Pierwszym podstawowym jest skumulowanie w jednym czasie tak dużych inwestycji infrastrukturalnych. Do samej budowy lotniska dochodzi bowiem także rozbudowa autostrady A2 pomiędzy Warszawą a Łodzią i dodanie tam kolejnych pasów ruchu. Przetarg na realizację inwestycji ma zostać ogłoszony w 2025 roku.
Skala inwestycji, która się kumuluje w jednym czasie, będzie angażowała wszystkie firmy i wszystkie zasoby w tym kraju, pod względem materiałów, zasobów ludzkich, nawet dróg dowozowych tych materiałów i bocznic kolejowych. Z tym się wiąże także komponent kadrowy. Aby móc uruchomić operacyjnie lotnisko w 2032 roku, musimy do tego czasu wykształcić kilkanaście tysięcy nowych kadr
– wskazuje prezes CPK.
Obecne kadry Lotniska Chopina będą oczywiście stanowiły zasób podstawowy przyszłego lotniska, ale trzeba pamiętać, że ci ludzie odchodzą na emeryturę, nie wszyscy będą chcieli się przenieść w nową lokalizację. A tutaj będzie to zupełnie też nowa infrastruktura, potrzebujemy zupełnie nowych kadr, więc wykształcenie tych fachowców zajmie sporo czasu

Jak ocenia, istotne znaczenie dla funkcjonowania nowego lotniska będzie mieć kondycja Polskich Linii Lotniczych. Nowa strategia LOT-u na lata 2024–2028 zakłada, że pod koniec tego okresu firma będzie posiadać 110 samolotów, przewiezie 16,9 mln pasażerów i wygeneruje 17 mld zł przychodów. Docelowo, na potrzeby CPK, flota ma docelowo zostać powiększona do 135 samolotów, dwa razy więcej niż obecnie.
Aby projekt lotniska hubowego się powiódł, konieczny jest silny przewoźnik, który zapewni rozwój ruchu przesiadkowego. Bez silnego LOT-u właściwie ten projekt ma poważne problemy w zakresie swojej struktury i skali tej inwestycji, a LOT musi przynajmniej podwoić i wielkość floty, i operowanie
– podkreśla.

Ostatnie komentarze

 - Profil gość
ec29 2024-09-26 20:20   
ec29 - Profil ec29
@tos

Problemem Frankfurtu jest zbyt duży procent przesiadkowiczów: o ile dobrze pamiętam, to było prawie 60%, podczas, gdy w Amsterdamie, czy na Heathrow to było niecałe 40%. A przesiadkowicze najczęściej płacą mniej, niż lecący bezpośrednio. Lufcia już wcześniej z tego powodu przeniosła swoje A380 do Monachium.

A teraz się okazało, że linie z USA otworzyły multum bezpośrednich połączeń do kierunków wakacyjnych w Europie (Włochy, Grecja, Hiszpania) i zabrały paxów hubom niemieckim. Teraz są super wysokie ceny do Europy (4000 - 8000 zł za lot w klasie ekonomicznej w sezonie), a Lufcia musi tanio sprzedawać bilety, bo oferuje lot z przesiadką. Do Frankfurtu turyści nie chcą latać. A przecież te drogie bilety muszą sfinansować deficytowe przesiadki USA - FRA - Indie poza sezonem.

Przy pięciohubie byłyby przesiadki, ale w przypadku Berlina, Hamburga, czy Dusseldorfu były bardzo wysoki % lecących bezpośrednio. Czyli wysoki odsetek miejsc byłby sprzedawany drożej. Taka przebudowa jest bardzo skomplikowana, ale po COVIDzie mieli świetną okazję. Zresztą Lufcia jest wielohubem: Bruksela, Wiedeń, Zurych, Rzym, Frankfurt, Monachium, linie amerykańskie są wielohubami. DUS zniszczyli, bo zabierał paxów z lotniska we Frankfurcie, żeby poważnie budować wielohub Frankfurt musiałby zostać drastycznie zredukowany. Może do 30 mln. Jest też kwestia wielkości samolotów i dużo lepsze byłby mniejsze, zwłaszcza te których jeszcze nie ma czyli A321 XLR i B797. Generalnie Frankfurt na trasach do USA nie ma prawa konkurować, ani z Londynem, ani z Paryżem, ani nawet z Rzymem. To lotnisko jest zupełnie przerośnięte w stosunku do wielkości landu i turystycznej popularności. Niemcy poza Monachium nie są dobrym miejscem na wielki hub lotniczy.

A problem musi być potężny, skoro oficjalnie powiedział o tym dyrektor finansowy.

Odnośnie Air Canady: Rzeszów byłby substytutem Ukrainy w czasie wojny. Jest znacznie więcej Kanadyjczyków pochodzenia ukraińskiego, niż polskiego, więc bezpośrednie loty do Kijowa i Lwowa miałyby sens. Może sezonowo nawet coś z regionów kanadyjskich. Oczywiście w Toronto byłby przesiadki.
tos 2024-09-26 18:39   
tos - Profil tos
EC29: w jaki sposób pięciohub miałby być dla Lufthansy bardziej opłacalny niż dwuhub, jeśli parę lat temu Lufthansa zrezygnowała z rozwijania hubu w Dusseldorfie? Bez "drogiego" hubu we FRA LH nie byłaby w stanie wypełnić wielu samolotów. W jaki sposób wyobrażasz sobie codzienne, dalekie loty do Bogoty wypełnione jedynie pasażerami z Frankfurtu? A w przypadku Polski, w jaki sposób wypełnić loty z Poznania do Los Angeles? Nawet jeśli Air Canada podchwyci Twój pomysł i otworzy połączenie Toronto - Rzeszów (mimo że zamknęła wcześniej połączenie do Warszawy), to wszyscy tam będą latać jedynie z Torono? Wszystkie duże linie lotnicze opierają się na systemach hubów od wielu lat i huby są rozwijane. Piszesz, że linie amerykańskie rozwijają połączenia do Europy - myślisz, że Amerykanie nie będą się na nie przesiadać i że stosunkowo niewielka Atlanta wypełnia codzienny A350 do Aten, Santiago czy Limy? Jeśli tak, to po co Atlancie największy port lotniczy na świecie? W jaki sposób Delta wypełnia kilka połączeń dziennie między niewielkim Minneapolis a Amsterdamem, Paryżem i Londynem, nie wspominając o hubie w niewielkim Salt Lake City? Akurat najgorzej na dalekich trasach radziły sobie low-costy nie oferujące przesiadek typu Norwegian, a obecnie jego los podzieli FlyNorse, latający bezpośrednio z Berlina do Nowego Jorku. Dla porównania, oferująca przesiadki United lata na tej trasie cały rok, a Delta zwiększy oferowanie w przyszłorocznym sezonowym połączeniu podstawiając A330.
ec29 2024-09-25 20:21   
ec29 - Profil ec29
I jeszcze jedno: ja dużo pisałem o stratach na przesiadkach jakie Lufthansa ponosi we Frankfurcie. Teraz oficjalnie przyznał to dyrektor finansowy Lufthansy: " Drugim wyzwaniem, z którym się mierzymy, jest Ameryka Północna. Klasę ekonomiczną wypełniamy oferując dużymi zniżki – powiedział, cytowany przez agencję Reutera, Joerg Beissel, dyrektor finansowy niemieckich linii lotniczych, wskazując na pojawienie się północnoamerykańskich na europejskich lotniskach, które do tej pory służyły jako zasilacze połączeń transatlantyckich z Frankfurtu nad Menem i Monachium." Cytat z Rynek Lotniczy.

Pamiętacie te informacje o nowych połączeniach linii amerykańskich do Aten, Rzymu, Południowych Włoch, Hiszpanii? Okazuje się, że Amerykanie wolą latać BEZPOŚREDNIO i zapłacić za to więcej.

Lotnisko CPK jest idiotyczno-dyzmatyczne, zaś wystarczy, by Air Canada otworzyło Toronto - Rzeszów tymczasowo, by po wojnie przenieść się na Ukrainę i ktoś otworzył Los Angeles Erewań, by zyski LOT-u z przesiadek na tych kierunkach nagle zniknęły. Przesiadki to najsłabsza część biznesu. Równie głupi jest wielki hub we Frankfurcie, tylko on powstał przypadkowo. Mieli teraz okazję, by go zredukować, zrobić największy w MUC i przejść na niemiecki pięciohub MUC - FRA - BER - DUS - HAM.
 - Profil gość
Reklama
Kup bilet Więcej
dorośli
(od 18 lat)
młodzież
(12 - 18 lat)
dzieci
(2 - 12 lat)
niemowlęta
(do 2 lat)
Wizy
Rezerwuj hotel
Wizy
Okazje z lotniska
Reklama

dorośli
(od 18 lat)
młodzież
(12 - 18 lat)
dzieci
(2 - 12 lat)
niemowlęta
(do 2 lat)
Rezerwuj hotel
Wizy