Wybuch bagażu na Lotnisku Chopina. Co się wydarzyło?

Na miejsce natychmiast przybyli strażacy, a procedury bezpieczeństwa wymusiły czasowe wstrzymanie odpraw pasażerskich. Na szczęście nikt nie ucierpiał.

Rzeczniczka lotniska, Anna Dermont, wyjaśniła w rozmowie z Pasazer.com, że eksplozja była wynikiem rozszczelnienia hermetycznie zamkniętego pojemnika znajdującego się w bagażu. W jego wnętrzu przewożono suche próbki badawcze, chłodzone za pomocą suchego lodu. To właśnie lód, ulegając gwałtownemu sublimowaniu (przejściu ze stanu stałego bezpośrednio w gazowy), spowodował wzrost ciśnienia w pojemniku, co ostatecznie doprowadziło do jego rozerwania i zniszczenia walizki.

- Z uwagi na standardowe w takiej sytuacji procedury bezpieczeństwa konieczne było czasowe wstrzymanie odpraw pasażerskich. Sytuacja wróciła do normy po kilkudziesięciu minutach, nie było większych zakłóceń w funkcjonowaniu lotniska. Naszym priorytetem jest bezpieczeństwo pasażerów, załogi oraz wszystkich osób pracujących na lotnisku, dlatego apelujemy o uważne zapoznawanie się z zasadami przewozu towarów w bagażu rejestrowanym, aby unikać takich incydentów w przyszłości

Według Bartosza Maciąga, przedstawiciela warszawskiej straży pożarnej, walizka zawierała biologiczne materiały badawcze. Przyznał także, że sytuacja została szybko opanowana, a normalny ruch lotniczy przywrócono po kilkudziesięciu minutach. Lotnisko zaapelowało do pasażerów o dokładne sprawdzanie zasad przewozu różnego rodzaju substancji w bagażu rejestrowanym, zwłaszcza tych wymagających specjalnych warunków transportu.

To zdarzenie pokazuje, jak ważne jest przestrzeganie zasad dotyczących przewozu niebezpiecznych materiałów. Transport suchych lodów czy innych substancji wymagających chłodzenia powinien być odpowiednio zgłoszony i opakowany, aby uniknąć zagrożeń, które mogą mieć poważne konsekwencje zarówno dla pasażerów, jak i obsługi lotniska.